Wyburzając palestyńskie domy, budując w ich miejsce osiedla i odgradzając się murem od Palestyńczyków Izrael realizuje apartheid - mówił w poniedziałek w Warszawie dyrektor Izraelskiego Komitetu Przeciwko Wyburzeniom Domów Jeff Halper.
Izraelski Komitet Przeciwko Wyburzeniom Domów, którego pomysłodawcą i dyrektorem jest Jeff Halper, stawia opór niszczeniu palestyńskich domów i stawianiu w ich miejsce izraelskich osiedli. Podczas poniedziałkowej dyskusji w squacie Syrena w Warszawie obrońca praw człowieka nazwał działania Izraela apartheidem.
"To nie jest polityka, okupacja czy ucisk, to jest system z zasadami, prawem i procedurami" - przekonywał. "Ten system nazywamy apartheidem z dwóch powodów. Po pierwsze, apartheid oznacza oddzielenie jednej narodowości od drugiej. Izraelczycy, aby oddzielić się od Palestyńczyków, zbudowali mur, który jest dwa razy wyższy i pięć razy dłuższy od berlińskiego. Po drugie, apartheid oznacza dominację. Izraelczycy nie tylko odseparowali się od Palestyńczyków, ale też prowadzą zorganizowane, systematyczne działania w celu przejęcia pełnej kontroli nad Palestyńczykami" - tłumaczył izraelski gość.
Halper przypomniał, że w Republice Południowej Afryki rządzący, dążąc do utworzenia "białej" demokracji, planowali zamknięcie czarnych mieszkańców republiki w bantystanach - dziesięciu małych okręgach rozlokowanych na terenach całego kraju. "W Izraelu mamy do czynienia z tą samą logiką. Państwo chce utworzyć +żydowską+ demokrację, próbując zepchnąć ludność palestyńską na 15 proc. jej historycznej ziemi" - mówił.
Według Halpera Izrael - skupiając Palestyńczyków na 15 proc. ziemi - chce przekonać opinię międzynarodową, że dał Palestyńczykom niepodległość.
Odgradzanie się od Palestyńczyków jest możliwe dzięki wznoszeniu murów, przesuwanie i skupianie ich na coraz mniejszych terenach - dzięki niszczeniu palestyńskich domów i budowanie w ich miejsce osiedli izraelskich. Od 1967 r. zbudowano ich blisko 200, co znaczy, że na Palestyńskich Terytoriach Okupowanych mieszka obecnie 0,5 mln Izraelczyków.
Przez ponad 40 lat - według Halpera - władze Izraela doprowadziły do wyburzenia ponad 25 tys. palestyńskich domów. Komitet założony przez obrońcę praw człowieka stawia opór izraelskiej polityce na terytoriach okupowanych blokując kolejne wyburzenia i odbudowując zniszczone budynki. Izraelski Komitet Przeciwko Wyburzeniom Domów sprzeciwia się też wywłaszczeniom gruntów, budowie murów i niszczeniu gajów oliwnych, z których uprawy żyją Palestyńczycy.
Obrońca praw człowieka podkreślił, że w Republice Południowej Afryki nie obaliły apartheidu żądania zagranicznych rządów, lecz to sami obywatele wywarli nacisk na rządzących. Izraelscy aktywiści próbują tego samego sposobu, prowadząc kampanię BDS (Boycott, Divestment and Sanctions - bojkot, wycofanie inwestycji i sankcje), która ma na celu zachęcenie opinii międzynarodowej do bojkotowania izraelskich towarów i wycofywania się z inwestycji wspierających izraelską okupację.
Izraelski Komitet Przeciwko Wyburzeniom Domów walczy o zakończenie okupacji terytoriów palestyńskich przez Izrael. Możliwości rozwiązania konfliktu upatruje w powstaniu jednego państwa, który będą zamieszkiwać dwa równouprawnione narody. Izraelscy obrońcy praw człowieka nie chcą jednak sugerować rozwiązań bez porozumienia z samymi Palestyńczykami. Jest to trudne, bo - jak podkreślił Halper - od lat Palestyńczycy nie mają silnego lidera.
Halper założył Izraelski Komitet Przeciwko Wyburzeniom Domów w 1997 r. Inicjuje pokojowe akcje i namawia do nieposłuszeństwa obywatelskiego, organizuje Palestyńczyków i Izraelczyków do wspólnej odbudowy palestyńskich domów. W 2006 r. był zgłoszony do Pokojowej Nagrody Nobla. Jest autorem książek na temat izraelsko-palestyńskiego konfliktu.(PAP)
mce/ hes/