W ciągu ostatnich 10 lat dzięki zwiększonemu nadzorowi zmniejszyła się liczba niedozwolonych wycieków paliwa na Bałtyku - wynika z raportu opublikowanego w piątek przez organizację międzyrządową Helcom.
"To świetny wynik", biorąc pod uwagę, że ruch statków w tym akwenie jest coraz większy - skomentowała Anne Christine Brusendorff, sekretarz wykonawcza Helcomu, organizacji ochrony Bałtyku zrzeszającej dziewięć państw nadbałtyckich.
Helcom wyraził ubolewanie, że "w większości przypadków" nie daje się ustalić sprawców, w związku z czym pozostają oni bezkarni. W zeszłym roku zidentyfikowano jedynie ośmiu winnych.
W 2009 roku zarejestrowano 178 świadomych wycieków, czyli o 15 proc. mniej niż w 2008 roku i o 25 proc. mniej niż w 2007 roku.
Liczba nielegalnych wycieków zmniejszyła się o 60 proc. w stosunku do roku 1999, kiedy zarejestrowano aż 488 przypadków. Czarnym rokiem był rok 1989 - zanotowano wtedy 763 przypadki.
Helcom podał również, że wielkość plam paliwa się zmniejsza.
Od 1988 roku państwa, które są członkami Helcomu regularnie patrolują Bałtyk za pomocą 25 helikopterów i satelitów. W latach 90. wprowadzono również inne środki zapobiegawcze.
W relatywnie płytkich i zamkniętych wodach Bałtyku odnotowuje się dużą koncentrację odpadów przemysłowych, w tym fosforu i azotu. W związku z tym morze to zalicza się do najbardziej zanieczyszczonych zbiorników wodnych na świecie. (PAP)
jhp/ ro/
6186449