Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Hennelowa: wizyta Benedykta XVI to wyróżnienie dla Polski, które zawdzięczamy Janowi Pawłowi II

0
Podziel się:

Wizyta Benedykta XVI to ogromne wyróżnienie
dla Polski, ale musimy pamiętać, że zawdzięczamy to Janowi Pawłowi
II. Ważne jest, by nie wykorzystywać jej do doraźnych celów -
uważa zastępca redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego"
Józefa Hennelowa.

Wizyta Benedykta XVI to ogromne wyróżnienie dla Polski, ale musimy pamiętać, że zawdzięczamy to Janowi Pawłowi II. Ważne jest, by nie wykorzystywać jej do doraźnych celów - uważa zastępca redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego" Józefa Hennelowa.

"Wizyta Benedykta XVI to niebywałe wydarzenie i ogromne wyróżnienie dla Polski. Byłoby chyba bardzo ważne, żebyśmy jednak pamiętali, że zawdzięczamy to wdzięczności Benedykta XVI dla jego poprzednika; że zawdzięczamy to Janowi Pawłowi II, a nie naszej, podobno niesłychanej, wspaniałości duchowej, moralnej i religijnej" - powiedziała PAP red. Hennelowa.

Red. Hennelowa zwróciła również uwagę, że "nadzieje polityków i wszystkich znaczących ludzi w Polsce niewątpliwie wiążą się również z tym, że wizyta podniesie prestiż Polski i w związku z tym prestiż wszystkich, którzy Polską kierują".

Dlatego - podkreśliła - "byłoby szalenie ważne, żeby uniknąć jakiejkolwiek eksploatacji tego pięknego wydarzenia dla polityki, dla polityków, dla jakichkolwiek interesów czysto doraźnych, jakkolwiek one mogłyby być przekonujące".

Zdaniem Józefy Hennelowej, pielgrzymka "jest ogromnym darem, że będziemy mogli bezpośrednio zetknąć się z papieżem, który jest inny niż Jan Paweł II". Równocześnie - "budzi ona ogromnie dużo nadziei na pogłębienie duchowości Kościoła i jego obecności w świecie współczesnym". "Papież obecny wnosi tu swoje widzenie religijne, głęboko przemyślane, bardzo dojrzałe i poruszające; jego pierwsza encyklika już o tym powiedziała. I my możemy bezpośrednio tego doświadczyć, otrzymać to w kontakcie z nim" - uważa red. Hennelowa.

"Możemy również, co dla wierzących jest nie do przecenienia, modlić się razem z papieżem. To jest po prostu niesłychany dar. Chciałoby się, żeby on spotkał się z jak najszerszym naszym otwarciem i naszą wszechstronną postawą wsłuchania się i pokierowania tym, co papież nam powie" - powiedziała publicystka.

Równie duże znaczenie przypisuje Józefa Hennelowa wizycie Benedykta XVI w Auschwitz. "Jest to jeszcze w tej chwili trudny wręcz do omówienia fakt zetknięcia się Ojca Świętego z najtragiczniejszą historią Europy, straszliwym dziedzictwem historii, o którym on będzie chciał bezpośrednio mówić" - uważa red. Hennelowa. Jej zdaniem, o tym, "co wniesie nowe spojrzenie na to straszne dziedzictwo doświadczenia hitlerowskiego, będzie można powiedzieć dopiero po pielgrzymce".

Pytana o różnice w sprawowaniu pontyfikatu między Janem Pawłem II a Benedyktem XVI, red. Hennelowa oceniła, że "obecny papież w inny sposób chce sprawować swoją funkcję". Jako przykład podała fakt, że Benedykt XVI "ogranicza swój udział w kanonizacji, ogranicza audiencje dla wielkich tego świata i swoje pielgrzymki, nie kładzie takiego nacisku na ogromne spotkania masowe, natomiast chciałby bardzo pogłębić wszystkie sprawy związane z sakramentalną pracą, z działalnością Kościoła".

"A równocześnie - stwierdziła Hennelowa - widzimy kontynuację pasterzowania Jana Pawła II, np. poprzez audiencje generalne, nauki, Anioł Pański, ten kontakt przez pozdrowienia i zauważanie wszystkich niemal po imieniu, którzy go tam słuchają". "Pierwsza encyklika obudziła nadzieję na to, że będziemy dalej otrzymywali naukę od samego papieża o Panu Bogu, nie o Kościele; taką, jaką może wnieść głowa Kościoła ze swojego doświadczenia i ze swojego powołania. Resztę zobaczymy, mamy dopiero rok pontyfikatu" - dodała. (PAP)

hp/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)