Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Hutnicy z Łazisk zawiesili okupację Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego

0
Podziel się:

Pracownicy Huty Łaziska zawiesili w piątek
na czas nieokreślony okupację Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. To
ich reakcja na wstrzymanie przez wojewodę śląskiego Tomasza
Pietrzykowskiego egzekucji postanowienia prezesa Urzędu Regulacji
Energetyki (URE), nakazującego wznowienie dostaw prądu do huty na
korzystnych dla niej warunkach.

Pracownicy Huty Łaziska zawiesili w piątek na czas nieokreślony okupację Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. To ich reakcja na wstrzymanie przez wojewodę śląskiego Tomasza Pietrzykowskiego egzekucji postanowienia prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE), nakazującego wznowienie dostaw prądu do huty na korzystnych dla niej warunkach.

Huta od lutego nie pracuje w wyniku sporu z dystrybutorem energii. Jej pracownicy do tej pory okupowali Urząd, chcąc by wojewoda zaostrzył postępowanie egzekucyjne dotyczące rozporządzenia prezesa URE z 2001 roku.

Rozporządzenie to, niedawno potwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu, nakazuje Górnośląskiemu Zakładowi Elektroenergetycznemu GZE (obecnie Vattenfall Distribution) dostarczać hucie prąd po cenach z 2001 roku. GZE nie zgadza się na to, argumentując, że ceny te obecne są dwukrotnie wyższe.

Swoje argumenty GZE podpiera wyrokiem innego sądu z marca tego roku, który zmienił postanowienie prezesa URE, precyzując, że obowiązują bieżące ceny taryfowe i przedpłaty. Według firmy, dostawa prądu na innych zasadach byłaby złamaniem prawa.

Huta odwołała się od tego wyroku, podkreślając, że istnieją prawne wątpliwości, czy sąd cywilny, na którego wyrok powołuje się GZE, mógł zmienić postanowienie organu administracyjnego, jakim jest prezes URE, a tym samym, czy wyrok ten jest prawomocny. To odwołanie huty jeszcze nie zostało rozpatrzone.

W piątek Pietrzykowski, po konsultacji z prezesem URE, wstrzymał egzekucję postanowienia z 2001 roku. Jak poinformował PAP w piątek wojewoda, prezes URE uwzględnił zarzuty, które wobec postępowania egzekucyjnego zgłosiło GZE - podzielił pogląd, że egzekucja tego postępowania jest niedopuszczalna w świetle orzeczenia sądu, na które powołuje się GZE.

"Jako organ egzekucyjny jestem związany tym stanowiskiem (prezesa URE - PAP). Postępowanie egzekucyjne wstrzymałem, a nie umorzyłem, dlatego że huta na stanowisko prezesa URE wniosła zażalenie, które będzie rozpatrywał sąd. Jeśli to zażalenie zostanie oddalone, wówczas umorzę postępowanie. Jeśli sąd zmieni lub uchyli stanowisko prezesa URE, egzekucja będzie toczyć się dalej" - powiedział Pietrzykowski.

Związkowcy, którzy po wstrzymaniu przez wojewodę egzekucji zawiesili okupację urzędu, czekają na rozpatrzenie przez sąd zażalenia huty na aktualne stanowisko prezesa URE.

"Jeśli będzie korzystne, przewidujemy przystąpienie do bardzo ostrej akcji, ponieważ wszystkie inne prawne przeszkody przestaną istnieć, pozostanie jedynie orzeczenie prezesa URE, mówiące, że hucie należy prąd załączyć. Jeśli nie będzie korzystne, będziemy myśleć co dalej" - powiedział PAP w piątek przewodniczący "Solidarności" w hucie, Zbigniew Woźnica.

Wojewoda śląski do tej pory prowadził egzekucję nakładając na dystrybutora energii grzywny i tłumacząc, że tylko na to pozwala mu prawo. Związkowcy zarzucali mu nieskuteczność chcąc zaostrzenia środków egzekucyjnych, np. zastosowania przymusu bezpośredniego.

Huta Łaziska to jedyny w Polsce producent żelazostopów dla hut i odlewni; zakład należy również do największych krajowych odbiorców energii elektrycznej. W hucie i spółkach kooperujących pracuje ok. tysiąca osób. W ubiegłym roku huta przyniosła ok. 40 mln zł strat. (PAP)

mtb/ kon/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)