Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Huty przeciwko nowemu projektowi podziału uprawnień do emisji CO2

0
Podziel się:

Środowisko hutnicze oprotestuje najnowszy projekt
podziału uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Huty alarmują, że
redukcja limitu o 18 proc. oznacza zahamowanie rozwoju i
pogorszenie konkurencyjności sektora.

Środowisko hutnicze oprotestuje najnowszy projekt podziału uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Huty alarmują, że redukcja limitu o 18 proc. oznacza zahamowanie rozwoju i pogorszenie konkurencyjności sektora.

We wtorek resort środowiska opublikował nowy projekt rozporządzenia rządu w sprawie Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień (KPRU) do emisji CO2 na lata 2008-2012. W odniesieniu do poprzedniego projektu, z grudnia ubiegłego roku, limit dla sektora stalowego zmniejszył się o 2,6 mln ton, z 14,4 do 11,8 mln ton rocznie. Na zmianach skorzysta natomiast energetyka.

"Taki poziom uprawnień podwójnie uderzy w przemysł stalowy i całą polską gospodarkę. Rozwijanie biznesu przez obecnych w naszym kraju globalnych inwestorów z sektora hutniczego stanie się nieopłacalne, a to oznacza oddanie pola importowi i dalszy spadek zatrudnienia w branży" - ocenił prezes Hutniczej Izby Przemysłowo- Handlowej (HIPH), Romuald Talarek.

"Pod znakiem zapytania stanie też zaspokojenie polskimi produktami potrzeb wynikających ze stalochłonnych inwestycji infrastrukturalnych, związanych chociażby z przygotowaniami do piłkarskich mistrzostw Europy Euro 2012" - dodał prezes.

Zgodnie z prognozami Izby, do 2012 roku polskie zużycie wyrobów stalowych wzrośnie o jedną trzecią wobec obecnego poziomu, z 12 do 16 mln ton rocznie. Z tym musi wiązać się wzrost emisji dwutlenku węgla, bo w hutnictwie jego emisja ma charakter procesowy, czyli rośnie, gdy rośnie produkcja stali. Zbyt niski przydział uprawnień - w opinii HIPH - przekreśla szanse hut na rozwój.

Według prezesa Talarka, sytuacja przemysłu stalowego tym różni się np. od sytuacji energetyki, że w hutnictwie niemożliwe jest proste przełożenie brakujących uprawnień (w sytuacji, gdy huty musiałyby je dokupić na rynku) na cenę wyrobów. Hutnictwo działa bowiem na w pełni urynkowionym, globalnym rynku, gdzie wyznacznikiem są ceny światowe. Nadmierny wzrost cen polskich producentów oznaczałby więc dalsze wzmacnianie importu i wypieranie rodzimej produkcji.

"Paradoks tej sytuacji polega również na tym, że działający na polskim rynku globalni producenci, w innych krajach, także Europy zachodniej, na identyczne instalacje otrzymali uprawnienia wyższe, niż otrzymają w Polsce. Tym bardziej nie będą mieli bodźców do tego, aby rozwijać produkcję w naszym kraju, mimo systematycznie rosnących potrzeb rynku. A to oznacza zahamowanie wzrostu i zaprzepaszczenie efektów wielu lat restrukturyzacji" - ocenił prezes.

Talarek zwrócił także uwagę na - jego zdaniem - drastyczne, bo aż 40-procentowe ograniczenie rezerwy przewidzianej dla nowych inwestycji. HIPH uznaje to za zły sygnał dla inwestorów z różnych branż, emitujących CO2, przestrzegający ich przed inwestowaniem w Polsce.

HIPH zapowiada oprotestowanie projektu podziału uprawnień, zwracając uwagę nie tylko na zbyt niski - zdaniem Izby - limit dla hut, ale także zastosowanie niezrozumiałych kryteriów, nieznajdujących oparcia we wskaźnikach jednostkowej emisji CO2. Chodzi m.in. o to, że ponad 20 proc. uprawnień w stosunku do poprzedniego projektu zabrano stalowniom - najwięcej tym produkującym w procesie elektrycznym, który jest najbardziej ekologiczny.

"Zupełnie nieuzasadnione wydaje się zmniejszenie aż o 17 proc. limitu dla walcowni, które wcześniej nie były objęte KPRU i audytowane, bo nie mieściły się w przyjmowanej dotąd definicji źródła spalania. Natomiast huty: Królewska, Bankowa i Andrzej w ogóle w projekcie rozporządzenia pominięto" - wyliczał Talarek.

Jego zdaniem, dodatkowym uderzeniem w huty będzie ograniczenie limitu uprawnień (o 5 proc.) dla energetyki przemysłowej, co dotknie także przemysł stalowy. Dla HIPH jest to zastanawiające tym bardziej, że limity dla energetyki zawodowej wzrosły o ponad 12 proc. Według przedstawicieli Izby, założenia projektu w części dotyczącej hut nie bronią się ani pod względem gospodarczym, ani ekologicznym.

Polsce przyznano limit emisji CO2 w wysokości 208,5 mln ton. Według nowego projektu podziału, na elektrownie i elektrociepłownie przypada łącznie niespełna 132,3 mln ton, a na pozostałe przemysły ponad 68,8 mln ton. Udział w tej pozostałej puli ma hutnictwo (11,8 mln ton), przemysł cementowy (11,5 mln ton), ciepłownie (10,4 mln ton), elektrociepłownie przemysłowe (6 mln ton), przemysł rafineryjny (8,4 mln ton), branża chemiczna (blisko 5,3 mln ton), koksownictwo (2,9 mln ton) oraz przemysły szklarski i wapienniczy (po ok. 1,9 mln ton). (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)