Należy zwracać większą uwagę na środowisko bezpośrednio wpływające na zachowania młodych ludzi; nie tylko rodzinę czy rówieśników, ale też na środki masowego przekazu - uważają specjaliści, którzy w poniedziałek w Warszawie zebrali się na III ogólnopolskiej konferencji, poświęconej zjawisku przestępczości wśród młodzieży.
W ocenie części pedagogów, naukowców, nauczycieli zajmujących się tą tematyką, media coraz częściej przyczyniają się do zobojętnienia wobec przemocy. Jak podkreślają, prezentowana w nadmiarze za pośrednictwem radia, telewizji czy gier komputerowych sprawia, że młody odbiorca się z przemocą oswaja.
Jak mówił zastępca dyrektora generalnego Służby Więziennej (SW) Paweł Nasiłowski, z przeprowadzanych z młodocianymi rozmów wynika, że na wybór przez nich sposobu życia miały wpływ nie tylko problemy materialne czy rówieśnicy, ale i filmy gloryfikujące przestępczość. Dodał, że połowa pytanych dostrzegała wpływ oglądanych filmów na popełnienie przez nich przestępstwa.
Nasiłowski podkreślił, że młodzi przestępcy szybko przyswajają sobie za pośrednictwem mediów nowe techniki przestępczych zachowań. Jak zaznaczył, zarówno młodociani, jak i dorośli przestępcy próbują usprawiedliwiać swoje czyny, powołując się m.in. na wzorce filmowe.
Zdaniem wiceminister sprawiedliwości Beaty Kempy, środki masowego przekazu mają duży wpływ na wychowywanie dzieci. "Nie mamy czasu dla swoich dzieci, a ten czas często wypełniają media" - dodała. Kempa podkreśliła, że podstawowym czynnikiem który powoduje, że młodzi ludzie popełniają przestępstwo to - obok czynników środowiskowych - także wysoki poziom agresji wśród tych osób.
Komendant stołeczny policji, Jacek Kędziora, przytoczył statystki dotyczące przestępczości wśród nieletnich na przykładzie Warszawy. Wynika z nich, że liczba przestępstw wśród młodzieży systematycznie rośnie. Tylko w 2006 roku doszło do ponad 6,5 tys. różnego rodzaju czynów niedozwolonych popełnionych przez młodocianych. W tym czasie za różne przestępstwa zatrzymano ponad 4 tys. nieletnich.
"Wydaje im się, że tak jak w grach komputerowych, ma się kilka żyć, a tak naprawdę w życiu rzeczywistym ma się tylko jedno. Młodzi ludzie często tego nie rozumieją. Prawie 10 proc. wszystkich przestępstw, to są przestępstwa popełnione przez nieletnich" - podkreślił Kędziora.
Ks. prof. Paweł Mazanka z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie przytoczył wyniki badań amerykańskich naukowców, którzy badali wpływ telewizji na zachowania młodzieży. "Jeżeli w okresie dzieciństwa młodzi poświęcali dużo czasu na oglądanie telewizji, to później wielu z nich wchodziło w konflikt z prawem. Okazało się, że telewizja działa jak bomba z opóźnionym zapłonem" - dodał. (PAP)
gdy/ itm/ rod/