Nie ma powrotu do przeszłości, ale są zaległe sprawy wymagające rozwiązania - oświadczył lider Sinn Fein Gerry Adams, jeden z architektów porozumienia wielkopiątkowego z 1998 r., które 15 lat temu utorowało drogę procesowi pokojowemu w Irlandii Północnej.
Efektem porozumienia jest odzyskanie przez prowincję autonomii wewnętrznej, z własnym parlamentem i rządem, oraz równouprawnienie dwóch największych społeczności: katolików i protestantów współuczestniczących w sprawowaniu władzy.
_ - Dzięki porozumieniom osiągnięto zdumiewający postęp w egzekwowaniu prawa i funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości, rozbrojeniu, w usunięciu dyskryminacji i konfliktu na tle wyznaniowym, a także w dziedzinach równości i praw człowieka oraz języka irlandzkiego _ - powiedział Adams, obecnie poseł do parlamentu w Dublinie.
Oskarżając politycznych przywódców unionistycznych (zwolenników utrzymania unii Irlandii Płn. z resztą Zjednoczonego Królestwa) oraz rządy w Dublinie i Londynie o to, że nie wywiązały się ze swych zobowiązań, Adams wskazał na zaległe kwestie wciąż wymagające rozwiązania.
Wymienił m.in. przyjęcie Karty Praw dla prowincji, przyjęcie ustawy o języku irlandzkim, uregulowanie statusu ludzi ukrywających się i wyjaśnienie okoliczności zamachu na Pata Finucane'a - prawnika, obrońcę praw człowieka, w którego śmierć w 1989 roku, zdaniem Sinn Fein, zamieszane są brytyjskie siły bezpieczeństwa.
Adams chce też ustanowienia niezależnej międzynarodowej komisji prawdy podobnej do tej, którą po upadku apartheidu powołano w RPA. W styczniu wezwał rządy irlandzki i brytyjski, by wyznaczyły datę referendum w sprawie zjednoczenia Irlandii Płn. z Irlandią najpóźniej w 2020 r.
Z kolei premier David Cameron w oświadczeniu zaznaczył, że _ podział władzy między obiema społecznościami ogólnie się udał, ale wielu mieszkańców Irlandii Płn. jest rozczarowanych ograniczonym zakresem politycznego pojednania _.
_ - Porozumienie wielkopiątkowe nie okazało się lekiem na nasze problemy, ale zapewniło stabilizację, dzięki której można je rozwiązywać _ - napisał w komentarzu redakcyjnym _ Belfast Telegraph _, zaznaczając przy tym, że _ dynamika zmian okazała się rozczarowująca _.
Niedawne zajścia w Belfaście wywołane przez lojalistów na tle zmiany dotychczasowych praktyk wywieszania państwowej, brytyjskiej flagi na miejskim ratuszu wywołały duże straty materialne i uświadomiły politykom, że różnice dzielące obie społeczności w Irlandii Płn. są nadal bardzo głębokie, a nastroje zapalne.
Ubiegły rok w stosunkach obu społeczności uważany jest za najtrudniejszy od 10 lat - ocenił niedawny raport analizujący zagadnienia społeczne prowincji.
Niektórzy komentatorzy polityczni sądzą, że premier Cameron powinien wykazać większe osobiste zainteresowanie prowincją, inaczej może nie być przygotowany na konsekwencje.
Rokowania nad porozumieniem wielkopiątkowym trwały dwa lata z udziałem rządów w Dublinie i Londynie pod auspicjami senatora George'a Mitchella z USA. Elementem porozumienia była amnestia dla członków paramilitarnych grup republikańskich i lojalistycznych. W maju 1998 r. porozumienie zostało zaaprobowane w referendum w Irlandii Płn. i Irlandii.
Irlandzka Armia Republikańska, której Sinn Fein była politycznym skrzydłem, rozbroiła się, a wcześniej ogłosiła rozejm. Uregulowano też wiele spornych kwestii, wprowadzając rozwiązania gwarantujące apolityczność policji i procedurę udzielania zgody na doroczne marsze protestanckie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
W Polsce znów mówi się o Irlandii Podczas debaty w Sejmie przedstawiciele wszystkich klubów zapowiedzieli poparcie nowego projektu ustawy. | |
Ponad pół miliona na ulicach. Nie protestowali Ponad pół miliona Irlandczyków i turystów obserwowało w Dublinie doroczną paradę z udziałem muzyków, artystów i przebierańców ku czci patrona Irlandii św. Patryka. | |
"Zielona rzeka" w amerykańskich miastach Podobne parady z okazji obchodów dnia patrona Zielonej Wyspy zorganizowano także w innych amerykańskich miastach. |