Rząd Islandii zapowiedział w niedzielę, że pozostawi parlamentowi - Althingi- decyzję, czy kraj powinien ubiegać się o członkostwo w Unii Europejskiej.
W islandzkiej koalicji rządzącej nie ma zgody w kwestii członkostwa w UE. W oświadczeniu rządu zapowiedziano, że podczas sesji letniej parlamentu minister spraw zagranicznych przedstawi rezolucję, wzywającą Althingi do zdecydowania, czy Islandia przystąpi do rozmów akcesyjnych z UE.
Ostateczną decyzję podejmie naród. _ - Obie partie są zgodne co do tego, że się nie zgadzają w kwestii członkostwa w UE, ale też obie podkreślają wspólną intencję pozostawienia narodowi ostatecznego zdecydowania w referendum, czy Islandia przyłączy się do Unii Europejskiej _ - głosi oświadczenie rządowe w tej sprawie.
Kwestia członkostwa w UE jest główną kwestią sporną między proeuropejskimi socjaldemokratami premier Johanny Sigurdardottir a eurosceptyczną Zielona Lewicą.
Johanna Sigurdardottir (na zdjęciu) powiedziała w niedzielę, że w parlamencie większość opowiada się za rozpoczęciem przez Islandię rozmów akcesyjnych z UE. Islandia jest jednym z najciężej dotkniętych kryzysem finansowym krajów w Europie.