Przywódca koalicji partii opozycyjnych Gruzińskie Marzenie, miliarder Bidzina Iwaniszwili oświadczył w piątek, że obawia się prowokacji ze strony władz, które mogą pociągnąć za sobą przemoc podczas poniedziałkowych wyborów parlamentarnych.
"Gwarantujemy, że nie pozwolimy na konfrontację, lecz nie mogę wykluczyć, że (prezydent Micheil) Saakaszwili posunie się do prowokacji" - powiedział Iwaniszwili na konferencji prasowej.
Oskarżył administrację prezydenta o dopuszczanie się brutalnych działań wobec opozycjonistów.
Napięcie przed wyborami w Gruzji wzrosło wraz z opublikowaniem w ubiegłym tygodniu nagrań zawierających sceny znęcania się strażników nad więźniami w zakładzie karnym w Tbilisi. W związku ze skandalem przez cały kraj przetoczyły się manifestacje.
Protestujący domagali się postawienia przed sądem najważniejszych polityków zamieszanych w skandal, w tym ministra spraw wewnętrznych Bacho Achalai oraz jego brata, byłego wiceministra obrony.
Z kolei gruzińskie władze oskarżyły opozycję o próbę przekupienia policjantów, którzy mieli publicznie podać się do dymisji w związku ze skandalem z torturowaniem więźniów i w ten sposób dodatkowo zwiększyć presję na rząd na kilka dni przed wyborami. (PAP)
cyk/ mc/
12321072