# dochodzą opinie innych polityków PiS #
08.09. Strasburg (PAP) - Jeśli Elżbieta Jakubiak odejdzie z PiS, to będzie to strata dla partii - ocenił w środę eurodeputowany PiS Konrad Szymański. Europoseł Marek Migalski, usunięty ostatnio z delegacji PiS w europarlamencie, powiedział PAP, że nie może uwierzyć w zawieszenie posłanki.
"Dowiaduję się tego teraz od państwa - powiedział Szymański, nie kryjąc zaskoczenia informacją o decyzji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Były już przypadki, gdy różni politycy PiS byli zawieszani w prawach członka klubu, w prawach członka partii i wracali do partii. Mam nadzieję, że to jest ten przypadek, a nie inny, który skończy się rozejściem się Elżbiety Jakubiak z PiS".
"Byłaby to strata dla partii" - ocenił Szymański.
Jego zdaniem Jakubiak jest "potrzebnym członkiem, wiodącą postacią" w polskim parlamencie, a wcześniej w Kancelarii Prezydenta i rządzie. "Miałaby jeszcze wiele do zrobienia, więc liczę na to, że ten tymczasowy konflikt się zażegna i będziemy mogli jeszcze współpracować" - dodał.
Szymański powiedział, że nie zna przyczyn zawieszenia Jakubiak. "Rozumiem, że zawieszenie musi być konsekwencją jakiegoś konfliktu" - powiedział.
"Nie wierzę w to, że to się naprawdę stało" - powiedział z kolei PAP Marek Migalski. "Każda partia, która pozbyłaby się takiej osoby, jak Ela Jakubiak, strzela sobie samobója, bo to jest osoba, która zdecydowanie przyciąga wyborców. To jest osoba kompetentna, merytorycznie przygotowana do pełnienia swoich obowiązków, sympatyczna w sensie osobowościowym" - dodał.
Migalski tłumaczył, że nie wierzy w decyzję PiS o pozbyciu się Jakubiak, bowiem "to by znaczyło, że PiS nie chce wygrywać" i odsunąć PO od władzy.
"Mam nadzieję, że to jest tylko plotka. Ela Jakubiak była najbardziej lojalną z lojalnych: była lojalna wobec Lecha Kaczyńskiego, była lojalna wobec Jarosława Kaczyńskiego. Mam nadzieję, że w PiS nie myli się lojalności ze służalczością. Partia wygrywa tylko wtedy, kiedy ma ludzi lojalnych, a nie służalczych" - dodał Migalski, usunięty z delegacji PiS w PE za krytyczny pod adresem Jarosława Kaczyńskiego list otwarty opublikowany na blogu.
Większość eurodeputowanych PiS, z którymi skontaktowała się PAP, nie kryło zdziwienia decyzją o zawieszeniu Jakubiak i odmawiało komentarza. Zaskoczeni byli też krajowi działacze PiS, z którymi rozmawiała w środę PAP.
Poseł Marek Suski powiedział PAP, że nie ma pojęcia, jakie mogą być powody zawieszenia Jakubiak. Dodał, że o tej decyzji partii dowiedział się z mediów. "Nie uczestniczyłem w spotkaniu, na którym ta decyzja została podjęta" - zaznaczył.
"Gdy poznam uzasadnienie, to będę mógł ją ocenić. Skoro taka decyzja zapadła, to powody musiały być. To nie jest tak, że u nas wyrzuca się czy zawiesza ludzi bez powodów. Nie spotkałem się z przypadkiem zawieszenia kogokolwiek bez powodów, więc nie sądzę, żeby w tym wypadku powodów nie było. Musiały jakieś być" - powiedział Suski.
Również szef PiS w okręgu olsztyńskim Jerzy Szmit jest zaskoczony decyzją o zawieszeniu w prawach członkach partii Jakubiak. "To dla mnie zaskoczenie, tym bardziej, że przez ostatnie miesiące Elżbieta Jakubiak była jedną z twarzy PiS i wypowiadała się w jej imieniu" - podkreślił. Dodał, że wszelkie sytuacje, gdzie dochodzi do podziałów czy konfliktów w partii, nie są pozytywne odbierane.
Także szef elbląskiego okręgu PiS poseł Leonard Krasulski nie zna przesłanek, jakimi mógł się kierować prezes partii, zawieszając Jakubiak w prawach członka. "Wszelkie takie ruchy, tym bardziej że nie znamy powodów zawieszenia, nie dają spokoju ugrupowaniu" - dodał Krasulski.
Z kolei pełnomocnik PiS okręgu gdańskiego Hanna Foltyn-Kubicka tak skomentowała zawieszenie Jakubiak: "partia to jest wojsko, a wojsko ma się zachowywać jak wojsko, zwłaszcza w sytuacji, kiedy +sam salon, czyli Tusk+ powiedział, że jest wojna".
Podkreśliła, że w warunkach wojny wymagana jest lojalność i mobilizacja, a nie "rozejście się na wcześniej upatrzone stanowiska czy chodzenie po mediach". Szefowa PiS w okręgu gdańskim uważa, że "partia zmierza w dobrym kierunku, bo w warunkach wojny po prostu trzeba wymagać lojalności i mobilizacji oraz znać swoje miejsce w szeregu".
Zdaniem szefa PiS w okręgu toruńsko-włocławskim posła Łukasza Zbonikowskiego podjęte środki dyscyplinujące były konieczne i "na dłuższą metę wyjdą partii na korzyść".
"W PiS od pewnego czasu było rozprężenie i brak pracy zespołowej, więc nic dziwnego, że musiał nadejść moment pewnego zdyscyplinowania. Naszą partię drążył problem prywaty medialnej, brakowało jasności przekazu. Niektórym chodziło o liczbę wystąpień w mediach, a nie zwracali uwagi na jakość przekazu. Prezes zwracał na to uwagę, ale to nie przynosiło efektów. Konieczne było podjęcie środków dyscyplinujących" - powiedział PAP Zbonikowski.
Szefowie PiS w regionach: świętokrzyskim Janusz Barański i rzeszowskim Stanisław Ożóg nie chcieli komentować zwieszenia Jakubiak. Obaj jednak spodziewają się, że poznają szerzej sprawę podczas czwartkowego posiedzenia komitetu wykonawczego. "Nie znam uzasadnienia decyzji prezesa Kaczyńskiego, dlatego dziś nie wypowiem się na ten temat; mogę to uczynić jutro, po posiedzeniu komitetu wykonawczego PiS, na którym - jak sądzę - poznam problem bliżej" - powiedział Barański.
"Sprawa jest świeża i nie znam wszystkich jej szczegółów, w tym tego dlaczego taka decyzja została podjęta. Dopiero w czwartek będę w Warszawie i wtedy dowiem się na ten temat więcej" - wtórował im wiceprzewodniczący PiS w Dolnośląskie Radzie Regionalnej i prezes zarządu okręgowego partii we Wrocławiu Dawid Jackiewicz.
Komentować sprawy nie chciał też lider PiS w Łódzkiem, poseł Jarosław Jagiełło. Przekonywał jednak, że nie ma powodu twierdzić, że sytuacja w PiS jest niepokojąca. Szef PiS w woj. podlaskim Krzysztof Jurgiel dodał zaś, że Jarosław Kaczyński ma uprawnienia do podejmowania decyzji o zwieszeniu w prawach członka partii, podjął taką decyzję i on ją akceptuje. "Widocznie tak trzeba" - dodał.
Jakubiak została zawieszona w prawach członka PiS decyzją prezesa partii. Była członkiem sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego w ostatnich wyborach prezydenckich; wcześniej pełniła funkcję ministra sportu w jego rządzie; była też szefem gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Posłanka zaliczana jest przez komentatorów do tzw. liberalnego skrzydła Prawa i Sprawiedliwości; obok m.in. szefowej kampanii prezydenckiej Kaczyńskiego Joanny Kluzik-Rostkowskiej i rzecznika sztabu Pawła Poncyljusza. W ostatnich tygodniach ta trójka posłów wypowiadała się krytycznie na temat obranego przez partię, ostrego - w ocenie komentatorów - kursu partii.(PAP)
kot/ mzk/ ali/ bls/ mch/ kyc/ jaw/ mic/ rau/ bur/ ura/ bk/