Postępowanie w sprawie postrzelenia w poniedziałek tymczasowo aresztowanego 19-latka przez konwojującego go policjanta prowadzi Prokuratura Rejonowa w Jastrzębiu Zdroju - poinformował we wtorek PAP jej szef Jacek Rzeszowski.
19-latek został postrzelony w okolice kolana podczas próby ucieczki. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
"Postępowanie prowadzimy w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy. Jest na zbyt wczesnym etapie, by mówić o tym, czy doszło w tym przypadku do naruszenia procedur i czy policjantom zostaną postawione zarzuty. Zakres postępowania będzie też poszerzony o uszkodzenie ciała, ale czekamy na razie na wyniki obdukcji postrzelonego mężczyzny" - powiedział PAP prok. Rzeszowski.
Poinformował też, że 19-latek nie jest osobą skazaną, jak podawała w poniedziałek policja, ale był tymczasowo aresztowany. Jest podejrzany o kradzieże, handel narkotykami, zniszczenie mienia i pobicie. W poniedziałek był konwojowany przez dwóch funkcjonariuszy z aresztu w Raciborzu do mieszczącej się przy szpitalu w Jastrzębiu Zdroju poradni na badania psychiatryczne.
Po badaniach, kiedy prowadzono go do więźniarki z rękami skutymi kajdankami, rzucił się do ucieczki. Jak relacjonuje rzeczniczka jastrzębskiej policji - Marta Czajkowska, policjant najpierw krzyknął "Stój, bo strzelam", potem oddał strzał ostrzegawczy w powietrze, a kiedy uciekinier wciąż nie reagował - strzelił w stronę uciekającego mężczyzny, który pokonał w tym czasie ok. 20 m. Zdarzenie miało miejsce w centrum miasta.
Policja prowadzi też wewnętrzne policyjne postępowanie wyjaśniające okoliczności użycia broni, ale - jak mówi Czajkowska - dotychczasowe informacje pozwalają wstępnie ocenić, że nie doszło do naruszenia procedur. (PAP)
lun/ malk/ rod/
