Jeśli papież i włoscy przywódcy zechcą go zaprosić, prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad, który udaje się we wtorek na szczyt FAO do Rzymu, "weźmie to pod uwagę" - powiedział w niedzielę rzecznik irańskiego MSZ.
Przez poprzednie sześć dni włoskie media zastanawiały się, czy dojdzie do takich spotkań. Dzienniki rzymskie pisały, że Ahmadineżad prosił Benedykta XVI o audiencję. Jednak ani Stolica Apostolska, ani Teheran tego nie potwierdzały.
Rzecznik irańskiego MSZ Mohammad Ali Hosseini, zapytany w niedzielę, czy Ahmadineżad planuje spotkanie z przedstawicielami rządu włoskiego i z papieżem, odpowiedział: "Jeśli te wysokie osobistości planują spotkanie, weźmiemy to pod uwagę".
Rzymski dziennik "La Repubblica" napisał w niedzielę, że Watykan wybrał "bolesne rozwiązanie" i po to, aby uniknąć "kłopotliwego" spotkania papieża z Ahmadineżadem, postanowiono, że Benedykt XVI nie przyjmie na audiencji żadnego z szefów państw i rządów, przybywających do Rzymu na szczyt FAO.
Dziennik uważa, że decyzja ta będzie nie tylko "bolesną rezygnacją", ale także "zamknięciem drzwi" przed Ahmadineżadem.
Po sześciu dniach niepewności odwołano wszystkie spotkania papieża, by nie musiał przyjmować Ahmadineżada, negującego holokaust i nawołującego do zniszczenia Izraela.
Zwraca się uwagę na to, że Watykan znalazł się w wyjątkowo trudnej sytuacji, bo zgodnie ze zwyczajem papież nie odmawia przyjęcia na audiencji głowy państwa, gdy zwraca się z taką prośbą. Jednocześnie w przypadku oficjalnej wizyty przywódcy obcego państwa w stolicy Włoch, regułę stanowi wcześniejsze zwracanie się o audiencję u papieża.
Do Rzymu na rozpoczynający się 3 czerwca szczyt Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) na temat kryzysu żywnościowego na świecie przybędzie około 50 szefów państw i rządów. (PAP)
ik/ mc/ dym/