W najbliższych miesiącach presja inflacyjna w Polsce nie wystąpi, a gospodarka wyhamuje - sądzi bank JP Morgan, który w środę podtrzymał prognozę utrzymania podstawowych stóp procentowych na obecnym poziomie do końca br.
RPP na środowym posiedzeniu pozostawiła oprocentowanie stóp bez zmian i utrzymała neutralne nastawienie.
JPM ocenia, iż inflacja towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) osiągnęła w sierpniu najniższy punkt w ramach obecnego cyklu 2,0 proc. rdr i do końca br. przyspieszy do 2,7 proc. rdr w reakcji na wyższe ceny żywności niż normalnie o tej porze roku i statystyczny efekt bazy.
"Inflacja podstawowa utrzyma się na poziomie ok. 1,0 proc. i jest poniżej prognoz NBP z czerwca. CPI sięgnie najwyższego poziomu ok. 3,0 proc. z początkiem 2011 r. w reakcji na zwyżkę stawki VAT-u, ale pozostanie wyraźnie poniżej górnego progu celu - 3,5 proc." - napisali analitycy banku.
W krótkim czasie JPM nie dostrzega też presji na zwyżkę płac (tzw. wtórny efekt inflacyjny).
"Nawet, gdyby RPP miała podnieść stopy procentowe w październiku, to spodziewalibyśmy się, że nie więcej niż o 25 pkt bazowych i że taka zwyżka nie sygnalizowałaby początku nowego cyklu zwyżek, który według nas zostanie zapoczątkowany dopiero w II. kw. 2011 r. i za cały najbliższy rok wyniesie łącznie 75 pkt bazowych" - dodali.
Komunikat RPP po środowym posiedzeniu zdaniem JPM sugeruje, iż zwolennicy zwyżki stóp procentowych dla poparcia swych argumentów wskazywali na wzrost oczekiwań inflacyjnych (do 2,7 proc. rdr w sierpniu z 2,1 proc. rdr w lipcu mimo, iż faktyczna stopa inflacji w obu miesiącach była na poziomie 2,0 proc.).
Komunikat zapowiada też, iż RPP będzie analizowała oznaki możliwego wzrostu presji inflacyjnej. (PAP)
asw/ mki/