Zdaniem marszałka Sejmu Marka Jurka, PO w ostatnim okresie kampanii wyborczej wyraźnie zwróciła się do lewicy o poparcie kandydatki PO na prezydenta Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
"To, że w ostatnim okresie kampanii wyborczej PO zwróciła się o poparcie do ugrupowań postkomunistycznych, liderów tego obozu politycznego, źle wróży polityce polskiej" - ocenił Jurek w rozmowie z PAP.
Marszałek Sejmu zwrócił uwagę, że wobec byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i wobec liderów lewicy "padły bardzo ciepłe słowa ze strony liderów PO". "Mam wrażenie, że to było poparcie bardzo wyproszone i bardzo oczekiwane" - zaznaczył.
"To są ludzie, którzy mają wpływ społeczny, użyli tego wpływu na rzecz Hanny Gronkiewicz-Waltz, a PO bardzo chętnie z tego poparcia skorzystała" - dodał Jurek.
Jednocześnie, zdaniem polityka PiS, wynik Kazimierza Marcinkiewicza nie oznacza zmniejszenia poparcia dla PiS w Warszawie. Jak zauważył, trudno wynik II tury wyborów na prezydenta stolicy uznać jako "kategoryczne odrzucenie programu", bo są one zbliżone do wyników PiS i PO w Warszawie w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych.
"To nie oznacza zmniejszenia poparcia dla PiS w Warszawie" - ocenił Jurek.
Pytany o przyszłość Marcinkiewicza, marszałek Sejmu odpowiedział, że "czeka go przyszłość znacząca". Jak zaznaczył, "to jest sprawa do rozstrzygnięcia w ciągu najbliższych dni, a nie w ciągu najbliższych godzin". "Jako premier zbudował bardzo wysoką pozycję polityczną i to będą atuty, które trzeba będzie dla państwa wykorzystać" - dodał.
Jurek pogratulował wyboru nowej prezydent Warszawy. "Życzę jak najlepiej prezydent Gronkiewicz-Waltz. Jako dla człowieka pracującego w Warszawie, dla mnie jest bardzo ważne, aby to miasto dobrze funkcjonowało" - podkreślił.
"Stolica to coś dużo więcej niż samorząd i w interesie Polski jest, aby współpraca między władzami Warszawy, a władzami państwa była jak najlepsza. Tego bym oczekiwał" - powiedział Jurek.(PAP)
ajg/ la/ woj/