Kanadyjska policja zatrzymała czwartego członka islamskiej grupy terrorystycznej, która planowała przeprowadzenie zamachów na terenie Kanady - informują w piątek kanadyjskie media.
Zatrzymani wcześniej, w środę i czwartek, trzej mężczyźni mieli - według telewizji CBC - planować podłożenie ładunków wybuchowych pod budynkami rządowymi i w komunikacji miejskiej. Celem ataku miał być m.in. gmach kanadyjskiego Parlamentu w Ottawie, prawdopodobnie planowali też zamach na komunikację miejską w Montrealu.
Według najnowszych informacji policja podczas trwającego od roku dochodzenia zastosowała specyficzną technikę operacyjną, dzięki której przygotowane przez terrorystów bomby nie mogłyby wybuchnąć.
Jeden z zatrzymanych w Ottawie miał w domu ponad 50 elementów elektronicznych używanych do konstrukcji zdalnie odpalanych ładunków wybuchowych. Według CBC, prowadzący dochodzenie policjanci z RCMP (Królewska Kanadyjska Policja Konna) wiedzieli o tych częściach, przynajmniej od kilku tygodni, a możliwe, że od kilku miesięcy. RCMP uzyskała zezwolenie na potajemne wejście do mieszkania tej osoby i podmieniła obwody drukowane przeznaczone do konstrukcji bomb na tak samo wyglądające, ale zupełnie niegroźne. Według dziennika "The Star", do zamachów miało dojść za kilka miesięcy.
Zagrożenie zamachami terrorystycznymi jest obecnie traktowane bardzo poważnie. W piątek około południa, jak podał na swoich stronach internetowych dziennik "The Globe and Mail", wstrzymany został odlot jednego z samolotów z lotniska w Toronto. Przyczyną była informacja przekazana przez jednego z pracowników lotniska, który usłyszał, jak jeden z podróżnych wspomniał w rozmowie o bombie. Ów pasażer został zatrzymany.
Anna Lach (PAP)
lach/ az/ mc/