Kanadyjsko-francuski dramat "Pogorzelisko" zdobył Warsaw Grand Prix, główną nagrodę 26. edycji Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Wśród laureatów znalazły się także rumuński obraz "Peryferie" i polskie "Erratum" Marka Lechkiego.
Ceremonia rozdania nagród - poprowadzona przez dyrektora festiwalu, Stefana Laudyna - odbyła się w sobotę w Pałacu Kultury i Nauki.
Reżyser zwycięskiego "Pogorzeliska", 43-letni Kanadyjczyk Denis Villeneuve, nie był obecny na gali. Warsaw Grand Prix, przyznane w Konkursie Międzynarodowym, odebrał w jego imieniu ambasador Kanady w Polsce, Daniel Costello.
"Druzgocąco piękny, wielki film - wyjątkowa głębia, jaką rzadko się dziś spotyka w kinie" - tak jury oceniło film Villeneuve'a.
Bohaterowie "Pogorzeliska", rodzeństwo - bliźnięta, dowiadują się po odczytaniu testamentu matki, że mają brata, o którego istnieniu nie mieli pojęcia. Poznają też nieznane szczegóły z życia matki, które, jak się okazuje, było nieustannym ciągiem walki i nienawiści. Odtwórczyni roli głównej, aktorka Lubna Azabal, otrzymała za tę kreację wyróżnienie jury w Warszawie.
Najwięcej laurów - dwie nagrody i wyróżnienie - zebrał podczas gali reżyser rumuńskiego filmu pt. "Peryferie" (współproducentami są Austriacy), 34-letni Bogdan George Apetri. Wspólnie z Tudorem Voicanem otrzymał on Specjalną Nagrodę Jury za najlepszy scenariusz, w Konkursie Międzynarodowym - jurorzy uznali, że "Peryferie" to "prawdziwy, szczery film o wielkiej sile". Za "Peryferie" przyznano również w Warszawie nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej FIPRESCI i wyróżnienie Jury Ekumenicznego.
Apetri stworzył scenariusz tego filmu na podstawie tekstu napisanego przez Cristiana Mungiu, zdobywcę Złotej Palmy w Cannes za dramat "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni".
Bohaterka filmu "Peryferie", odbywająca wyrok więzienia buntownicza i autodestrukcyjna Matilda (w tej roli Ana Ularu, uhonorowana - tak jak Azabal za "Pogorzelisko" - wyróżnieniem jury) wychodzi na przepustkę, by pojechać na pogrzeb matki. Nie chce wracać do więzienia. Planuje ucieczkę z kraju. Nim dzień dobiegnie końca, kobieta zmierzy się z kłopotliwą przeszłością, odwiedzi rodzinę i doświadczy odrzucenia.
"Poprzez wyjątkową grę głównej aktorki, reżyser ukazuje walkę odważnej kobiety. Mimo odrzucenia, którego doświadcza, kobieta jest zdecydowana rozpocząć nową egzystencję" - zwróciło uwagę Jury Ekumeniczne.
Rumunia triumfowała także w Konkursie Filmów Krótkometrażowych, w którym wygrał film "Klatka" w reżyserii Adriana Sitaru.
Nagrodę za najlepszą reżyserię w Konkursie Międzynarodowym zdobył Olivier Masset-Depasse, autor "Nielegalnych", wspólnej produkcji Belgii, Luksemburga i Francji.
W Konkursie 1-2, dla pierwszych i drugich pełnometrażowych filmów fabularnych w dorobku reżyserów, nagrodę otrzymało polskie "Erratum" zrealizowane przez Marka Lechkiego. W imieniu reżysera, wyróżnienie odebrał podczas gali odtwórca głównej roli - Tomasz Kot. Bohater "Erratum" zostaje niespodziewanie wysłany w służbową podróż do rodzinnego miasta. Banalny na pozór wyjazd przekształca się dla mężczyzny w ważną, emocjonalną wyprawę we własną przeszłość. Lechki zdobył nagrodę w Konkursie 1-2 ex aequo z amerykańską reżyserką Zeiną Durrą, autorką filmu "Imperialiści są wśród nas!".
Za najlepszy dokument festiwalu jury uznało czeski film "Oko nad Pragą" (reż. Olga Spatova). W konkursie Wolny Duch triumfowała szwedzka fabuła "Brzmienie hałasu" (reż. Ola Simonsson i Johannes Stjarne Nilsson) o grupie "muzyków - terrorystów", doceniona m.in. za "błyskotliwy humor".
- Warszawski Festiwal Filmowy rozpoczął się 8 października,a zakończy się w niedzielę, 17 października.
W jury Konkursu Międzynarodowego zasiadali m.in.: brytyjska reżyserka Antonia Bird, polski reżyser Andrzej Jakimowski i producent filmowy z Francji, Francois da Silva - wieloletni współpracownik Luca Bessona.(PAP)
jp/ fit/