Kapsuła Sojuz TMA-18, na pokładzie której jest dwóch rosyjskich kosmonautów i amerykańska astronautka odłączyła się zgodnie z planem i bez problemu od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (IIS) o godz. 4.02 czasu polskiego, w dzień po nieudanej próbie odcumowania od stacji.
O udanym odcumowaniu kapsuły poinformowali specjaliści z NASA; zgodnie z planem powinna ona wylądować na kazachskim stepie o 9.22 czasu moskiewskiego (7.22 czasu polskiego).
Nastąpiło "bardzo gładkie odcumowanie Sojuza TMA-18" - powiedział w kanale telewizyjnym NASA komentator Misji Kontrolnej NASA w Houston.
Po raz pierwszy w historii ISS rosyjska kapsuła Sojuz nie mogła zgodnie z planem od niej odcumować i powrócić na Ziemię. O kłopotach na ISS poinformowało w piątek rano rosyjskie centrum lotów.
Szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos Anatolij Pierminow Wyjaśnił, że specjalna komisja podjęła decyzję o odcumowaniu statku od ISS dopiero w sobotę nad ranem czasu moskiewskiego.
Amerykańskie media poinformowały, powołujących się na NASA, że przyczyną problemu były haki mocujące kapsułę do stacji, które po prostu nie otworzyły się, tym samym uniemożliwiając odcumowanie Sojuza.
Według szefa Roskosmosu wstępna analiza, przeprowadzona przez komisję techniczną, wykazała, że do systemu komputera pokładowego przychodził fałszywy sygnał o braku hermetyczności po zakryciu luku na stacji. "Badanie potwierdziło hermetyczność zarówno statku, jak i stacji, co jest najważniejsze" - zapewnił Pierminow.
Załodze ISS udało się jednak "oszukać" system, tak by nie odbierał fałszywych danych.
Rosjanie Aleksander Skworcow i Michaił Kornijenko oraz Amerykanka Tracy Caldwell Dyson od początku kwietnia prowadzili badania naukowe na ISS. (PAP)
fit/
7230773 arch. int.