# dochodzi wypowiedź szefa gabinetu politycznego premiera #
17.09. Warszawa (PAP) - Rząd, jeśli ma honor powinien podać się do dymisji - tak informację o tym, że Stany Zjednoczone zrezygnowały z umieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Czechach i Polsce skomentował w rozmowie z PAP Karol Karski poseł PiS i wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych.
To mało poważne - tak tę wypowiedź skomentował szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak w telewizji Polsa. "Nie stać tego pana na jakąś głębszą refleksję. Wychodzi bez przygotowania, bez żadnej wiedzy i formułuje takie poglądy - powiedział. - Przywiązuję dość dużą wagę do zasad. Jedną z nich jest niekomentowanie niepoważnych wypowiedzi".
Karski uważa, że "w kraju o ustabilizowanym systemie demokratycznym w wypadku tego typu wydarzenie, które w sposób zasadniczy wpływa na pozycję strategiczną państwa, rząd podaje się do dymisji". "Rząd, który ma honor i bierze odpowiedzialność za państwo w takiej sytuacji podaje się do dymisji. Jest to wydarzenie, które w sposób zasadniczy sytuuje Polskę na mapie geopolitycznej świata. Nastąpił zasadniczy zwrot jeśli chodzi o pozycję Polski" - dodał.
Zdaniem Karskiego, decyzja o odstąpieniu od projektu tarczy antyrakietowej oznacza sygnał ze strony Stanów Zjednoczonych, że Polska nie znajduje się "w sferze ich szczególnego zainteresowania". "Stosunki polsko-amerykańskie zostały przeorientowane. Rząd Donalda Tuska nie był w stanie przekonać Stanów Zjednoczonych, żebyśmy byli traktowani jako jeden z ważniejszych sojuszników w Europie" - ocenił.
Według posła PiS negocjacje rządu Donalda Tuska ws. tarczy były prowadzone "ze złą wiarą i wolą". "Umowa o budowie elementów tarczy antyrakietowej była już wynegocjowana, gdy przychodził do władzy rząd Donalda Tuska. Można było ją szybko podpisać. Tymczasem zmarnowano ponad rok. Gdy została w końcu podpisana, nie doczekała się z naszej strony ratyfikacji" - uzasadnił.
Karski zarzucił też rządowi, że w czwartek od rana w sposób niewystarczający informuje o decyzji Stanów Zjednoczonych ws. tarczy. "Jest dziura informacyjna. "Rząd nie respektuje prawa do informacji ze strony społeczeństwa w zasadniczej kwestii" - zaznaczył.
Poseł PiS za szczególnie bulwersującą uznał możliwość - o której donoszą niektóre media -że prezydent USA Barack Obama dzwonił w środę wieczorem do premiera Donalda Tuska, ale rozmowa nie doszła do skutku. "Co robił premier? Spał, oglądał lub grał w piłkę? Polską rządzi trupa cyrkowców z całym szacunkiem dla cyrkowców" - dodał.
Karski udzielił tej wypowiedzi przed oficjalną decyzją USA w sprawie tarczy.(PAP)
tgo/ kno/ mok/ mag/