*Na kary więzienia od 5 do 7 lat zostali skazani w poniedziałek szefowie policji odpowiedzialni za nadmierne stosowanie siły do tłumienia strajku w grudniu ub. r. w mieście Żanaozen na zachodzie Kazachstanu; w zamieszkach zginęło wówczas co najmniej 16 osób. *
Pięciu wysokich funkcjonariuszy policji, w tym wiceszefa regionalnej policji Kabdygalego Utegalijewa i szefa wydziału do walki z terroryzmem Bekżana Bagdabajewa, sąd w Aktau skazał za nadużycie siły na więzienie, konfiskatę mienia i zakaz pełnienia wszelkich funkcji kierowniczych w organach ścigania przez pięć lat.
Prokuratura generalna Kazachstanu wcześniej utrzymywała, że policjanci podczas tłumienia nieporządków w Żanaozenie działali w sposób uzasadniony i jedynie w niektórych przypadkach doszło do nadmiernego użycia siły.
W czasie zamieszek w grudnia 2011 roku w Żanaozenie, naftowym sercu Kazachstanu, oddziały specjalne policji użyły broni; zginęło co najmniej 16 osób, a około 100 zostało rannych. Przyczyną masowych demonstracji było zwolnienie pracowników firm naftowych, gdy zażądali podwyżki wynagrodzeń i poprawy warunków pracy.
Przed tygodniem sąd w Aktau skazał na kary od 4 do 7 lat więzienia sześciu uczestników grudniowych zajść, podczas których podpalono trzy budynki, w tym siedzibę lokalnych władz. Podpalono też siedzibę kompanii naftowej Uzenmunaigaz i hotel. Policja w odwecie użyła ostrej amunicji.
Zamieszki w Żanaozenie były, jak pisały agencje, najpoważniejszym wyzwaniem dla prezydenta-weterana Nursułtana Nazarbajewa. Rządzi on od ponad 20 lat Kazachstanem - potęga naftową, która mimo niedawnych strajków i protestów uchodzi za względnie stabilne państwo w regionie i prowadzi pragmatyczną politykę zagraniczną.(PAP)
mmp/ ro/
11506606 arch.