Źle się stało, że doszło do zawieszenia prezesów Polskiego Radia Krzysztofa Czabańskiego i Jerzego Targalskiego, to decyzja wyłącznie polityczna - ocenił jeden z członków rady nadzorczej Jacek Kiczek.
"Ja oceniałem działalność obu prezesów dobrze, radio działało nawet bardzo dobrze i nie było przesłanek do zawieszenia. Doszło do tego z powodów politycznych i chyba tylko politycznych" - powiedział w sobotę PAP Kiczek.
"Jakość programu Polskiego Radia oceniana jest bardzo wysoko. Zarządowi udało się wypracować za ostatni rok zyski największe w ciągu kilku ostatnich lat" - zauważył.
Jak dodał, obecny rok radio rozpoczynało z ponad 50 mln zł oszczędności. "Źle się więc stało, że w tak kluczowym momencie dla mediów publicznych, gdy spadają wpływy z abonamentu, gdy radiu potrzebna jest stabilizacja, w radzie nadzorczej PR ukształtowała się większość do zawieszenia" - zaznaczył Kiczek.
Dodał, że wniosek był forsowany przez Samoobronę (Kiczek wszedł do rady nadzorczej z rekomendacji PiS).
Zdaniem Kiczka zawieszenie mogło się odbyć z naruszeniem procedur. "Zawieszenie w przeciwieństwie do odwołania musi być uzasadnione, a tu takiego powodu nie było. Absurdalne jest bowiem motywowanie wniosku brakiem absolutorium w sytuacji, gdy wcześniej cała rada nadzorcza wnioskowała do ministra o jego udzielenie" - podkreślił.
"Poza polityką nie ma więc tu żadnych merytorycznych przesłanek. Ktoś postanowił zrealizować jakiś scenariusz i go realizuje" - dodał. Jako jedyną dobrą decyzję, podjętą w sobotę przez radę nadzorczą ocenił oddelegowanie do zarządu wiceszefa rady Bogusława Kiernickiego. (PAP)
js/ par/
