Dlaczego jadąc na rowerze mniej się męczymy i po co kolarze bujają się na boki, gdy chcą się rozpędzić - na takie pytania odpowiadali naukowcy podczas pierwszych zajęć dla kilkulatków, jakie zorganizował w sobotę Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie.
Uczelnia zainaugurowała zajęcia dla najmłodszych studentów.
"Angażując się w organizację zajęć dla dzieci chcielibyśmy wychwycić diamenty naukowe i stworzyć tym dzieciom warunki do rozwoju, wykraczającego poza program w szkołach podstawowych i gimnazjalnych - wyjaśnił ideę uczestnictwa w przedsięwzięciu prorektor do spraw kształcenia Uniwersytetu w Olsztynie dr hab. Wojciech Janczukowicz.
Anna Grąbczewska z fundacji Paiedia, współpracującej przy organizacji przedsięwzięcia, podkreśliła, że uniwersytety dzieci powstały dzięki dziecięcym pytaniom.
"Dzieci mają w sobie naturalną ciekawość, od najmłodszych lat zadają pytania, a nie na wszystkie łatwo odpowiedzieć. Prosimy naukowców o pomoc w poważnym traktowaniu dziecięcych pytań i szukaniu na nie odpowiedzi. Efektem takiego podejścia jest zainspirowanie dzieci nauką i zarażenie ich pasjami"- podkreślił Grąbczewska.
Wykład inaugurujący działalność Uniwersytetu Dzieci o podstawach mechaniki poprowadził doktor Tomasz Sowiński, na co dzień pracujący na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Podczas prelekcji "Fizyk na rowerze" opowiadał dzieciom, co potrafi zrobić efekt żyroskopowy z rozkręconym kołem rowerowym zawieszonym na sznurze, do czego służą przerzutki, w jaki sposób utrzymać równowagę na rowerze i czy rower z dużymi kołami jedzie szybciej niż rower z małymi kółkami.
Dzieci w wieku 8-11 lat stały się prawdziwymi studentami, bo otrzymały indeksy. Na kolejne zajęcia będą przychodzić w towarzystwie rodziców, ale na salę wykładową wejdą już sami, tak jak dorośli studenci. Będą pod opieką rodziców-wolontariuszy. (PAP)
ali/ abe/