Czeski prezydent Vaclav Klaus oświadczył w niedzielę w 70. rocznicę eksterminacji mieszkańców jednej z wsi we wschodnich Czechach, dokonanej przez nazistów, że wysiedlenie Niemców sudeckich po drugiej wojnie światowej było logicznym następstwem historii.
"Już od lat żąda się od nas, abyśmy w imię wszechobecnego braterstwa zapominali o koszmarach wojny. Abyśmy czuli się tak samo winni jak ci, którzy mają Leżaki, Lidice i wiele innych okropności na swym sumieniu" - podkreślił Klaus pod pomnikiem ofiar hitlerowców w Leżakach, niedaleko Pardubic.
Zdaniem czeskiego przywódcy "nazistowski terror i fanatyczny opór Niemców" zniszczyły długo i ciężko budowane zaufanie między Czechami a Niemcami.
Ziomkostwa Niemców sudeckich od lat krytykują Pragę za nieugięte stanowisko w sprawie wysiedlonych po wojnie z Czech Niemców sudeckich. Szef Ziomkostwa Sudeckoniemieckiego Franz Pany uznał nawet, że prezydent Klaus zachowuje się nieprzyjaźnie wobec Niemiec i Unii Europejskiej.
Osią trwającego od 1945 roku sporu niemiecko-czeskiego są dekrety prezydenta Czechosłowacji Edvarda Benesza, na mocy których wysiedlono i pozbawiono majątku ponad 2 mln Niemców sudeckich, formalnie również obywateli czechosłowackich.
"Jeśli przed miesiącem przewodniczący Ziomkostwa Sudeckoniemieckiego Franz Pany powtórzył, że Vaclav Klaus jest wrogo nastawiony do Niemiec, chętnie go stąd zawiadomię, że to nie jest prawda" - zaznaczył w niedzielę prezydent Czech. "Jedynie nie mogę, nie chcę i nie potrafię zapomnieć, co się u nas, a także i w wielu innych miejscach Europy w czasie drugiej wojny światowej działo" - dodał.
Klaus docenił przy tym gest nowego prezydenta Niemiec Joachima Gaucka, który na początku czerwca wyraził żal z powodu likwidacji przez hitlerowców ludności Lidic i Leżaków.
"Coś takiego ze strony niemieckiej na podobnym szczeblu jeszcze nie miało miejsca. Prezydent Gauck w ten sposób wysłał sygnał, że drogą ku przyszłości nie jest stawianie żądań, lecz odrobienie lekcji z historii i szacunek dla sąsiadów. Tylko taka droga może nasze narody doprowadzić do szczęśliwszej przyszłości" - zauważył Klaus.
Leżaki to po Lidicach druga czeska wieś eksterminowana przez Niemców w ramach represji po zamachu na wiceprotektora Czech i Moraw Reinharda Heydricha. 24 czerwca 1942 roku hitlerowcy rozstrzelali na miejscu 33 dorosłych mieszkańców Leżaków, a 11 dzieci wywieziono do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Eksterminacji wsi dokonano równo dwa tygodnie po likwidacji Lidic. Jej oficjalną przyczyną było ukrywanie przez mieszkańców Leżaków radiostacji jednej z grup czechosłowackich spadochroniarzy, którzy brali udział w zamachu na Heydricha.
Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)
zab/ jhp/ ap/