Minister obrony Bogdan Klich potwierdził w poniedziałek, że Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych gen. Bronisław Kwiatkowski chce zakończyć służbę trzy miesiące przed terminem - 31 stycznia 2010 r. Ostateczna decyzja ma być znana jeszcze w poniedziałek. "Cenię sobie jego umiejętności i doświadczenie" - podkreślił Klich.
Nie są znane szczegóły rozmowy ministra z generałem. Źródła wojskowe, z którymi rozmawiała PAP, informowały, że generał napotykał na trudności w kontaktach z otoczeniem szefa resortu. 5 maja 2010 r. odchodziłby z wojska ukończywszy 60 lat, miał jednak postanowić odejść wcześniej, z końcem stycznia - podała poniedziałkowa "Rzeczpospolita".
Przed południem rzecznik MON Robert Rochowicz informował PAP, że do dziennikarzy mają wyjść wspólnie Klich i gen. Kwiatkowski. Ostatecznie krótkie oświadczenie złożył sam minister.
"Potwierdzam, że generał Kwiatkowski to dobry żołnierz. Cenię sobie jego umiejętności i doświadczenie. Jako Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych odpowiada za naszą najtrudniejszą misję - w Afganistanie" - mówił Klich potwierdzając zarazem, że generał chce zakończyć służbę o trzy miesiące wcześniej. "Ostateczną decyzję przekażemy jeszcze dziś" - dodał na zakończenie.
Powody decyzji generała nie są znane. Według "Rz", powołującej się na wysokich rangą oficerów wojska, chodzi o relacje generała z otoczeniem szefa resortu obrony. "Bliscy współpracownicy ministra Klicha mieli oskarżyć generała po ostatnich tragicznych wydarzeniach w Afganistanie m.in. o to, że nie panuje nad sytuacją" - podaje gazeta.
Dowództwo Operacyjne, którym kieruje gen. Kwiatkowski, odpowiada za misje polskich żołnierzy poza granicami kraju. Był na nim oceniany bardzo wysoko, jest pierwszym kawalerem komandorii Orderu Krzyża Wojskowego w historii tego odznaczenia. Uhonorowano go za dowodzenie VII zmianą wielonarodowej dywizji w Iraku.
Gen. Kwiatkowski zaczynał jako oficer wojsk pancernych i powietrznodesantowych. Dowodził też na misjach w Syrii, w Iraku był dwukrotnie. Pełnił funkcję zastępcy dyrektora Centrum Szkolenia Sił Pokojowych NATO w Bydgoszczy.
Pod koniec sierpnia z wojska odszedł Dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. Jego dymisja nastąpiła po konflikcie z MON. Generał w czasie uroczystości ku czci poległego w Afganistanie kpt. Daniela Ambrozińskiego skrytykował biurokrację w MON, utrudniającą zakupy sprzętu dla żołnierzy na misji. Z początku sytuacja wydawała się załagodzona, gen. Skrzypczak spotkał się z ministrem Klichem i wspólnie poinformowali dziennikarzy o sprawie. Jednak po spotkaniu ministra Klicha z prezydentem Lechem Kaczyńskim, minister powiedział, że gen. Skrzypczak "uznał swój błąd". I właśnie te słowa spowodowały, że Skrzypczak definitywnie postanowił odejść do cywila. (PAP)
wkt/ bno/ gma/