Władze stolicy nie zorganizują referendum, w którym mieszkańcy Warszawy mogliby wypowiedzieć się w sprawie prywatyzacji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej - powiedział PAP wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak. Referendum chce NSZZ "Solidarność".
Solidarność sprzeciwia się prywatyzacji SPEC. Zdaniem związkowców po sprzedaży spółki wzrosną ceny energii, a bezpieczeństwo energetyczne Warszawy zostanie zagrożone.
"Uważam, że organizowanie referendum w przypadku decyzji, która leży wyłącznie w kompetencji Rady Miasta - a to określa wyraźnie ustawa o samorządzie gminnym - jest bezcelowe" - powiedział PAP w piątek wiceprezydent Warszawy. Zaznaczył jednak, że zainteresowani tym referendum mogą spróbować zebrać odpowiednią liczbę podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie i przedstawić taki wniosek Radzie Miasta, która wówczas go oceni.
Kochaniak nie zgodził się z tym, że po sprzedaży SPEC ceny ciepła wzrosną. "Ten argument, który od dawna pada, jest całkowicie niesłuszny. Nie ma takiego zagrożenia, by prywatyzacja spółki spowodowała wzrost cen taryf. Przepisy prawa wyraźnie to regulują. Na straży taryf dla ciepła stoi Urząd Regulacji Energetyki. To on je zatwierdza w oparciu o koszty, które ponosi spółka. Wynika to wprost z rozporządzenia ministra gospodarki w tym obszarze" - podkreślił wiceprezydent.
Ocenił, że prywatyzacja spółki lub jej brak nie ma żadnego związku z tym, czy taryfy wzrosną czy nie.
NSZZ "Solidarność" w SPEC przekonywała w środę na konferencji prasowej, że po prywatyzacji takich spółek znacząco wzrastają ceny ciepła. Tak było - mówiono - m.in. we Wrocławiu i Szczecinie. W ciągu ostatnich dwóch lat we Wrocławiu średnia cena ciepła wzrosła o 7,25 zł/GJ, w Szczecinie o 13,53 zł/GJ, a w Warszawie jedynie o 4,21 zł/GJ i jest o 30,12 zł/GJ niższa niż w Szczecinie - podkreślali.
"Przykłady podawane przez pracowników są oderwane od realiów. Z nich nie wynika, jaki program inwestycyjny te spółki realizowały, jaka część tego wzrostu leży po stronie dystrybutora, a jaka po stronie producenta. W moim odczuciu to manipulowanie danymi, z których nie można odczytać, co de facto wynika z podawanych przez związkowców informacji" - powiedział Kochaniak.
Na początku lutego prezydent Warszawy zaprosił inwestorów do negocjacji w sprawie kupna akcji SPEC, stanowiących do 85 proc. kapitału zakładowego. Pod koniec marca na zaproszenie odpowiedziało kilkanaście podmiotów, w tym krajowe i zagraniczne oraz branżowe i finansowe. Do 20 kwietnia wybrani chętni przystąpią do kolejnego etapu - szczegółowej analizy spółki.
Wiceprezydent nie chciał ujawnić konkretnej liczby ofert, bo chce zachować "pełną konkurencyjność tego procesu". "Na dniach rozpocznie się drugi etap prywatyzacji, w którym dopuszczone podmioty będą badać dokumentów spółki. Następnie inwestorzy będą składali oferty wiążące. Z nich wybierzemy jedną, bądź więcej do końcowych negocjacji" - powiedział.
Pytany, jakie są oczekiwania wobec inwestorów, odparł: "Warunkiem, na podstawie którego będziemy dokonywać wyboru inwestora jest cena. Z uwagi na to, że SPEC działa na rynku regulowanym, energetycznym, wykonuje istotne zadania z zakresu dostarczania usług o charakterze publicznym, będziemy oczekiwać inwestorów wiarygodnych pod kątem biznesowym i finansowym" - powiedział.
"Inwestorem SPEC-u nie może być podmiot, który ma tylko pieniądze. To jest za mało. Powinien być to podmiot, który rozumie, na czym polega ten rynek, potrafi współpracować z regulatorami, z władzą samorządową, czy publiczną. W związku z tym będziemy bardzo ostrożnie wybierać inwestorów. Chcemy, żeby ten partner był długofalowy i pozostający inwestorem SPEC-u na wiele lat" - zaznaczył.
Pytany, czy lepszy byłby inwestor branżowy, niż finansowy, powiedział: "Nie przesądzam w tej chwili. Są też inwestorzy finansowi, którzy również angażują się na wiele lat. To nie są typowe fundusze private equity, ale fundusze infrastrukturalne. Szukamy partnera długofalowego".
Wiceprezydent nie chciał ujawnić, jaką kwotę chce uzyskać z tej transakcji. "Mamy nie tylko obowiązek ustawowy, ale także z punktu widzenia potrzeb budżetowych, osiągnięcia maksymalnie możliwych wysokich wpływów z tej transakcji" - podkreślił.
W październiku ubiegłego roku podczas sesji rady miasta dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego urzędu miasta Renata Tomusiak poinformowała radnych, że wartość księgowa SPEC to ok. 1,5 mld zł. W tegorocznym budżecie miasto zaplanowało zaś uzyskanie z tytułu prywatyzacji SPEC 750 mln zł.
Kochaniak nie wykluczył, że inne podmioty należące do miasta będą prywatyzowane poprzez giełdę. Dodał, że na razie nie może mówić, jakie to będą firmy, bo nie zapadły jeszcze w tej sprawie decyzje.
SPEC to wiodący dostawca ciepła w Polsce, zarządzający największym systemem ciepłowniczym w Unii Europejskiej i jednym z największych na świecie, o długości 1700 km. Spółka zaspokaja ok. 80 proc. potrzeb cieplnych miasta, ogrzewa ponad 19 tys. obiektów. Specjalizuje się też w budowie i modernizacji sieci, przyłączy oraz węzłów cieplnych. W 2009 roku SPEC osiągnął blisko 1,3 mld zł przychodów netto ze sprzedaży; a zysk spółki wyniósł 36 mln zł.
Dorota Zawiślińska (PAP)
dol/ mki/ ura/