Po trwających z przerwani 2,5 roku pracach Koksownia Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej rozpoczęła we wtorek uruchamianie baterii koksowniczej, modernizowanej łącznym kosztem ok. 270 mln zł. Inwestycja zwiększy moce koksowni do ok. 3,2 mln ton koksu rocznie.
To jedna z największych w ostatnim czasie inwestycji w polskim koksownictwie. Rozpoczęto ją w połowie dobrego dla tej branży 2008 r., a wstrzymano w 2009, kiedy koksownictwo dotknął światowy kryzys na rynku stali i koksu. W minionym roku prace zostały wznowione.
We wtorek uroczyście rozpalono tymczasowe palniki gazowe w ramach pierwszej fazy rozgrzewania masywu ceramicznego baterii koksowniczej; ta faza potrwa dwa miesiące. Pierwszy koks bateria powinna wytworzyć w kwietniu, a we wrześniu ma uzyskać pełną zdolność produkcyjną, ponad 700 tys. ton rocznie. Obecne moce koksowni - i jej ubiegłoroczna produkcja - to ok. 2,6 mln ton koksu na rok.
Przedstawiciele koksowni porównują rozpalenie masywu baterii do wodowania statku. Każda bateria koksownicza w okresie swojego technicznego życia (ok. 25 lat) jest rozpalana tylko raz, stąd symboliczne znaczenie tego momentu. Potem następuje stopniowe rozgrzewanie baterii i dalszy rozruch technologiczny, zwieńczony rozpoczęciem koksowania węgla.
Sama modernizacja baterii kosztowała ok. 105 mln zł, a dalsze 165 mln zł to nakłady na modernizację, budowę i montaż obiektów powiązanych technologicznie i techniczne, w tym najważniejszych, jak maszyny piecowe, wieża węglowa, instalacja odpylania, komin, obiekty gospodarki elektrycznej oraz instalacje sterowania i automatyki.
Koksownia Przyjaźń należy do grupy Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW)
- producenta węgla koksowego. Ponad 90 proc. produkcji eksportuje, będąc jednym z czołowych dostawców koksu na rynek europejski. Planowane przez JSW wejście w tym roku na Giełdę Papierów Wartościowych będzie oznaczać dla koksowni przejście w status spółki publicznej, spełniającej warunki działalności korporacyjnej.
Z szacunków eksportującej koks firmy Polski Koks wynika, że w ubiegłym roku cała krajowa produkcja koksu zbliżyła się - według wstępnych danych - do 9,5-10 mln ton, co oznacza powrót do wielkości z roku 2008. W kryzysowym roku 2009 produkcja zmniejszyła się do 6,7 mln ton, z 9,8 mln ton w 2008 r. W ubiegłym roku Polska była największym na świecie eksporterem koksu, wysyłając za granicę ok. 6,5 mln ton tego produktu.
Ubiegłoroczny wzrost zapotrzebowania na koks wynikał z ożywienia w przemyśle stalowym, który jest głównym konsumentem koksu. Światowe prognozy mówią o systematycznym wzroście produkcji koksu na świecie o ok. 4 proc. rocznie, co najmniej do 2020 r. Rosną również ceny koksu.
Polskie koksownictwo nastawione jest zarówno na zaspokojenie krajowego zapotrzebowania na koks, jak i na eksport do krajów UE. Swoistym "buforem bezpieczeństwa" na wypadek załamania na europejskich rynkach jest eksport m.in. do Indii i USA, gdzie również trafia koks z Polski.
Marek Błoński (PAP)
mab/ pad/