W latach 2003-2005 nie miałem żadnego wpływu na obsadę sędziowsko-obserwatorską meczów - zeznał w środę przed wrocławskim sądem I wiceprezes ds. Organizacyjnych w PZPN Eugeniusz Kolator.
Wystąpił on jako świadek w procesie dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej. O głównym oskarżonym, Ryszardzie F. pseud. Fryzjer, Kolator mówił, że go zna, ponieważ utrzymywali kontakty służbowe wynikające z działalności w piłce nożnej.
Wiceprezes PZPN zaznaczył, że w 2005 r. dotarło do niego zawiadomienie o możliwości wręczenia korzyści majątkowej sędziom w czasie meczu Arka Gdynia - MKS Mława.
"W rozmowie telefonicznej poinformował mnie o tym sędzia Zbigniew Przesmycki. Gratyfikację majątkową mięli wówczas otrzymać nie tylko sędziowie i obserwator, ale też Ryszard F. Poleciłem departamentowi prawnemu przygotowanie stosownego wniosku do prokuratury i taki wniosek podpisałem" - mówił Kolator.
Dodał, że był to jedyny sygnał o korupcji w klubie piłkarskim Arka Gdynia, który dotarł do niego w latach 2003 - 2005.(PAP)
mic/ wkr/ mag/