Porozumienie o zakończeniu konfliktu gazowego między Rosją i Ukrainą jest pierwszą porażką rosyjskiego Gazpromu na arenie międzynarodowej - ocenił w czwartek dziennik "Kommiersant-Ukraina".
"Dotychczas twarde stanowisko rosyjskiego monopolisty w rozmowach z krajami WNP (Wspólnoty Niepodległych Państw) owocowało zazwyczaj ustępstwami ze strony kupujących gaz. Nowy ukraiński rząd pokazał, że potrafi być nie mniej twardy" - czytamy.
Zdaniem gazety Rosjanie wznowili w środę ograniczone wcześniej o połowę dostawy gazu dla Ukrainy, gdyż nie wytrzymali presji związanej z groźbami ukraińskiego Naftohazu. Ostrzegł on, że w odpowiedzi na działania Gazpromu zakręci kurek gazowy dla odbiorców w Europie zachodniej.
"Kommiersant-Ukraina" zwraca uwagę, że Ukraińcy nie spieszą się obecnie z powrotem do rozmów na temat współpracy gazowej z Rosją. Według dziennika delegacja Naftohazu uda się do Moskwy dopiero w przyszłym tygodniu.
W poniedziałek Gazprom zmniejszył dostawy gazu na Ukrainę o 25 proc, a we wtorek o kolejne 25 proc. Jako powód podał, że strona ukraińska nie zwróciła całości długu za paliwo dostarczone w 2007 roku i nie podpisała kontraktów na 2008 rok, choć dostawy przez cały czas są kontynuowane.
We wtorek ukraiński Naftohaz ostrzegł, że jego odpowiedzią na ograniczenia dostaw rosyjskiego gazu dla Ukrainy może być zmniejszenie tranzytu tego surowca do państw UE.
Jarosław Junko(PAP)
jjk/ jo/ kar/
