VII Kongres Związku Polaków na Ukrainie, obradujący w sobotę w Kijowie, wybrał na szefa ZPnU dotychczasowego p. o. prezesa Antoniego Stefanowicza. ZPnU to największe zrzeszenie organizacji polskich, które działa przede wszystkim we wschodniej części kraju.
Uczestnicy kongresu zastanawiali się, w jaki sposób rozwiązywać problemy, z którymi boryka się polska społeczność na Ukrainie. Najważniejszym z nich jest brak finansowania mniejszości narodowych ze strony państwa ukraińskiego oraz brak jedności wśród organizacji reprezentujących Polaków.
"Istnieje między nami jakaś niezdrowa rywalizacja, a chodzi o to, by współpracować" - mówił podczas obrad Stefanowicz, który pełnił obowiązki prezesa ZPnU od roku.
Poprzedni zjazd związku odbył się sześć lat temu w Winnicy.
Gościem VII Kongresu ZPnU był prezes Wspólnoty Polskiej Longin Komołowski. "Tutaj mamy do czynienia z tym, że każda organizacja z Ukrainy usiłuje rozwiązywać swe problemy oddzielnie. Brak koordynacji szkodzi" - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami.
Poprzedni prezes ZPnU Stanisław Kostecki uważa, że jednym z głównych problemów Polaków na Ukrainie jest słabo rozwinięte szkolnictwo. "Owszem, mamy nauczanie fakultatywne po polsku, jednak nie udało się nam stworzyć sieci szkół z nauczaniem w języku polskim. Można je policzyć na palcach jednej ręki" - powiedział.
Według polskiej dyplomacji na Ukrainie funkcjonuje obecnie ponad 260 ośrodków, wokół których gromadzą się mieszkający tu Polacy. W centrum i na wschodzie kraju jednoczą się one najczęściej wokół Związku Polaków na Ukrainie, na zachodzie - wokół Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie (FOPnU).
ZPnU to zrzeszenie 104 organizacji polskich z 25 tysiącami członków i siedzibą w Kijowie. FOPnU, z siedzibą we Lwowie, liczy 18 tys. członków, skupionych w 134 ośrodkach.
Ostatni spis powszechny, przeprowadzony na Ukrainie w 2001 roku wskazał, że mniejszość polska w tym kraju liczy 144 tysiące osób.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ kar/ mag/