Konie pociągowe nie będą już pracować w Parku Śląskim w Chorzowie. Po kilkudziesięciu latach zastąpiły je w końcu nowoczesne urządzenia do utrzymania zieleni. Cztery ostatnie konie zostały właśnie sprzedane - poinformował w sobotę rzecznik parku Łukasz Buszman.
Park jeszcze do środy posiadał cztery konie: 17-letniego Berka, 14-letniego Ignaca, 10-letnią Bonę i 8-letniego Bursztyna. Przez lata zaprzęgnięte do wozu transportowały siano czy drewno. W ostatnim czasie były już jednak "bezrobotne" - w pracach porządkowych zastąpiono je urządzeniami mechanicznymi. Zapadła więc decyzja o ich sprzedaży.
Jak poinformował Buszman, trzy kolejno ogłoszone przetargi nie dały rezultatu. W tej sytuacji zdecydowano o sprzedaży koni "z wolnej ręki". Dwa starsze zwierzęta zakupił mieszczący się na terenie parku skansen - Górnośląski Park Etnograficzny. Muzeum będzie je wykorzystywało podczas własnych imprez i działań edukacyjnych. Na podobnych zasadach młodsze konie trafiły do jednego ze śląskich ośrodków wypoczynkowych, który posiada kilkuhektarowy wybieg. Tam mają być wykorzystywane do ciągnięcia bryczki.
"Uważamy, że wszystkie trafiły w dobre ręce i spokojnie dożyją tam swoich dni" - powiedział Buszman PAP. Poza zwierzętami do skansenu trafiły też uprząż, sanie i wóz, a do ośrodka wypoczynkowego - m.in. mniejsze sanie.
640-hektarowy Park Śląski leży w centrum aglomeracji śląskiej, na granicy Chorzowa, Katowic i Siemianowic Śląskich. Jest jednym z największych śródmiejskich parków w Europie, rocznie odwiedzają go 3 mln ludzi. (PAP)
lun/ je/