Obraz Jezu ufam Tobie, który znajduje się w wileńskim sanktuarium Miłosierdzia Bożego, jest autentyczny - poinformowała w piątek siostra Michaela Rak, przełożona domu Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego (faustynek) w Wilnie.
W rozmowie z PAP powołała się na ekspertyzę przeprowadzoną przez konserwatorkę dzieł sztuki Edytę Hankowską-Czerwińską.
Obraz Jezu ufam Tobie został namalowany w Wilnie w 1934 roku przez malarza Eugeniusza Kazimirowskiego w obecności św. siostry Faustyny Kowalskiej i według objawień, jakich dostąpiła.
"Edyta Hankowska-Czerwińska ostatnich prac konserwatorskich obrazu dokonała w 2003 roku. Wówczas zostawiła na nim wiadome tylko jej znaki i teraz właśnie podczas kontroli te znaki zostały potwierdzone" - powiedziała siostra Michaela.
Autentyczność obrazu kwestionowano w 2005 roku, gdy został on przeniesiony z wileńskiego kościoła św. Ducha, do nowo utworzonego sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Obraz został przeniesiony potajemnie, gdyż parafianie jedynego polskiego kościoła w Wilnie, w którym przez ostatnie 20 lat wisiał i był przedmiotem kultu, nie chcieli się na to zgodzić.
Wileńscy Polacy sprzeciwili się dekretowi metropolity wileńskiego kardynała Audrysa Juozasa Baczkisa o przeniesieniu obrazu do pobliskiego niewielkiego kościoła, odrestaurowanego z myślą o sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Zabranie obrazu uznali za kradzież. Wówczas też podano w wątpliwość jego autentyczność. Mówiono, że w sanktuarium zawieszono kopię, a prawdziwy obraz zniknął.
"Myślę, że teraz wszelkie dywagacje na ten temat są bezpodstawne. Jest to obraz, który wisiał w kościele św. Ducha" - powiedziała siostra Michaela.
Ekspertyza obrazu, którą przeprowadzono przed kilkoma dniami wykazała też, że podczas jego przenoszenia nie został on uszkodzony.
Ogólna ocena obrazu jest dobra: płótno jest odpowiednio napięte, wilgotność miejsca, w którym znajduje się, jest bardzo dobra, właściwe jest również oświetlenie.
Edyta Hankowska-Czerwińska orzekła, że w najbliższym czasie obraz Jezu ufam Tobie nie wymaga żadnych prac konserwatorskich.
Zdaniem s. Michaeli wileńskie sanktuarium Miłosierdzia Bożego, chociaż ma tylko 200-300 miejsc siedzących, jest odpowiednim miejscem dla obrazu.
"Obraz znajduje się w głównej nawie. W świątyni panuje atmosfera skłaniająca do ciszy, skupienia, adoracji, kontemplacji obrazu. Jestem pewna, że jest to najbardziej odpowiednie miejsce, gdyż pielgrzymi, czy turyści, osoby modlące się nie są rozpraszani ilością barw, kształtów, stylów. Mogą skupić się na wizerunku Jezusa Miłosiernego i zadać sobie chyba najważniejsze, najbardziej kluczowe pytanie dotyczące przeznaczenia i sensu życia" - powiedziała s. Michaela Rak.
Codziennie sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Wilnie odwiedzają grupy pielgrzymów i turystów, przede wszystkim z Polski, ale też z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii; dużo jest też grup z krajów azjatyckich.
Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ala/ ro/
