Poseł Sławomir Kopyciński (SLD) wystąpił do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z prośbą o zbadanie, czy prezydent Kielc nie złamał przepisów, gdy czterem szpitalom umorzył zaległości podatkowe, natomiast piątemu - nie.
Jak napisał Kopyciński do prezes UOKiK Małgorzaty Krasnodębskiej- Tomkiel, w latach 2005-2007 prezydent Wojciech Lubawski umorzył 243 tys. zł zaległości w podatku od nieruchomości funkcjonującemu w Kielcach Wojewódzkiemu Szpitalowi Dziecięcemu, 504 tys. zł - Świętokrzyskiemu Centrum Onkologii, 144 tys. zł - Centrum Matki i Noworodka oraz 298 tys. zł - Szpitalowi Kieleckiemu.
"Jedynie Wojewódzki Szpital Zespolony - konkurujący ze Szpitalem Kieleckim - nie otrzymał w tym czasie ani złotówki umorzenia zaległości podatkowych, pomimo że znajduje się w analogicznej do placówki miejskiej sytuacji finansowej" - podkreślił poseł SLD w piśmie udostępnionym w poniedziałek mediom.
Zaznaczył, że prezydent Kielc zarządza mieniem komunalnym miasta, w tym również prawami majątkowymi, wynikającymi ze 100 procent udziałów gminy Kielce w spółce Szpital Kielecki im. św. Aleksandra.
Kopyciński zarzuca Lubawskiemu, że w przypadku czterech szpitali dostrzega "ważny interes podatnika" i "interes publiczny", natomiast jednej lecznicy niesprawiedliwie odmawia zwolnienia od obciążeń, argumentując, iż w przeciwnym razie "stanowiłoby to dotowanie Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego".
W opinii posła SLD, tego rodzaju praktyki mają na celu ograniczenie możliwości konkurowania jednemu z podmiotów działających na rynku.
Prezydent Kielc przyznał, że Wojewódzki Szpital Zespolony nie otrzymał w 2005 lub 2006 r. umorzenia zaległości podatkowych. "W zeszłym roku jego dyrektor nie złożył wniosku w tej sprawie, zaś o umorzeniu tegorocznych należności można będzie decydować dopiero w 2009 roku" - powiedział PAP.
Dodał, że "nie przenosi na szpitale konfliktu", w którym był z dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego i radnym Kielc w jednej osobie.(PAP)
mch/ la/ mhr/