Kapsuła lądownicza rosyjskiego statku kosmicznego Sojuz-TMA-8 z trzema astronautami - Brazylijczykiem, Rosjaninem i Amerykaninem - pomyślnie wylądowała w nocy z soboty na niedzielę na Ziemi.
"Sojuz miękko wylądował" - poinformował dziennikarzy ekspert z rosyjskiego centrum kosmicznego w Moskwie. Lądowanie odbyło się na stepie w północnej części Kazachstanu.
Rosjanin Walerij Tokariow i Amerykanin Bill McArthur znaleźli się na Ziemi po 6 miesiącach przebywania na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), natomiast Brazylijczyk Marcos Pontes, pierwszy astronauta w historii tego kraju, spędził na orbicie 8 dni.
"Jestem bardzo szczęśliwy" - brzmiały pierwsze słowa 43-letniego pilota brazylijskich sił powietrznych, po wyjściu z kapsuły z pomocą członków patrolujących teren naziemnych ekipy poszukiwawczych.
Po uwolnieniu z kapsuły kosmonauci zostali posadzeni na specjalnych siedzeniach wyłożonych zwierzęcymi skórami, okryci pledami w celu ochrony przed chłodem poranka i poczęstowani herbatą, a następnie odlecieli w kierunku bazy na pokładzie rosyjskiego śmigłowca wojskowego.
W trakcie misji kosmicznej Brazyliczyk nosił na skafandrze drogą każdemu brazylijskiemu kibicowi koszulkę narodowej drużyny futbolowej, która wkrótce w Niemczech będzie walczyć o kolejne mistrzostwo świata.
1 kwietnia prom kosmiczny Sojuz TMA-8, wystrzelony dwa dni wcześniej z kosmodromu w Bajkonurze, zacumował przy krążącej na orbicie okołoziemskiej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), przywożąc nową zmianę załogi stacji.
W skład jego międzynarodowej załogi wchodzili dwaj nowi członkowie załogi ISS - Rosjanin Paweł Winogradow i Amerykanin Jeff Williams, którzy zastąpili na orbicie Billa McArthura i Walerija Tokariewa. Pozostaną oni na stacji przez kolejne 6 miesięcy. (PAP)
wit/
296
