W piątek w Koszalinie (Zachodniopomorskie) otwarto nowo wybudowaną stację Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW). Nowy obiekt kosztował ok. 0,5 mln zł. Jego budowa rozpoczęła się w marcu br. i zakończyła na początku sierpnia.
Jak powiedział PAP prof. Mieczysław Ostojski, dyrektor IMGW, funkcjonująca od 25 lat w Koszalinie stacja zajmowała do niedawna cztery kontenery, które miały być jej tymczasową siedzibą.
"Kiedy pod objęciu stanowiska dyrektora objeżdżałem wszystkie stacje meteorologiczno-hydrologiczne w Polsce, koszalińska była w opłakanym stanie. Zgromadziliśmy pieniądze i wybudowaliśmy nowy, stały obiekt. Obecnie koszalińska stacja jest jedną z najnowocześniejszych w kraju" - powiedział PAP prof. Ostojski.
Koszalińska placówka jest jedną z 64 stacji IMGW w Polsce. We wszystkich z nich o każdej pełnej godzinie wykonywany jest pomiar warunków atmosferycznych - badana jest m.in. temperatura, nasłonecznienie, wysokość i rodzaj chmur, prędkość wiatru, wilgotność powietrza. Dane te w ciągu 5 minut przesyłane są do centrali w Warszawie. Stamtąd w ciągu następnych 5 minut trafiają do Pragi. Stąd znów w czasie 5 minut zostają przesłane do Waszyngtonu, gdzie są umieszczane w dostępnej dla wszystkich 186 służb meteorologicznych na świecie sieci informatycznej Światowej Organizacji Meteorologicznej.
Koszalińska stacja działa 24 godziny na dobę. Pracuje w niej 6 osób. Niezawodność zainstalowanych w niej urządzeń służących do pomiarów obliczana jest na 98 proc.
W roku 2009 polskie służby meteorologiczno-hydrologiczne obchodzą 90 rocznicę powstania. Utworzono je w 1919 r. jako dwa osobne instytuty - hydrologiczny i meteorologiczny. Po II wojnie światowej połączone je w jedną instytucję. W IMGW pracuje obecnie 1,5 tys. osób.
W pracy IMGW dużo po względem technicznym zmieniło się po powodzi w dorzeczu Odry i Wisły w 1997 r. Za 110 mln USD pożyczonych od Banku Światowego wybudowano m.in. sieć automatycznych stacji meteorologicznych i hydrologicznych, sieć radarów meteorologicznych POLRAD, sieć wykrywania i lokalizacji burz PERUN oraz nowoczesny system przesyłania, przetwarzania i wizualizacji danych.
Przewidywanie pogody z powodu niezwykle dużej liczby danych jest bardzo trudne. "Maksymalny czas w miarę pewnych i sprawdzalnych przewidywań wynosi obecnie 14 dni. Potem trzeba się zwracać do wróżki. Prognozy średnio- i długoterminowe są prognozami statystycznymi, które jedynie wskazują na mogący wystąpić w pogodzie trend" - powiedział PAP prof. Ostojski.
Według aktualnych standardów sprawdzalność prognoz 14-dniowych powinna wynosić 60 proc. Faktycznie są one sprawdzalne w 80-85 proc. O pewnej prognozie można mówić w jedynie przypadku prognozy 6-godzinnej. (PAP)
sibi/ tot/ gma/