*O molestowanie trzech pracownic jednej ze spółek prywatnych, prowadzących hotel i dwie restauracje, oskarżyła koszalińska prokuratura mężczyznę, który był menadżerem i przełożonym kobiet w tej firmie. *
Według aktu oskarżenia, 48-letni Tadeusz M. wykorzystywał fakt, że był przełożonym kobiet i "wymuszał na nich określone zachowania". W 2005 roku przez kilka miesięcy mężczyzna miał podszczypywać kobiety, dotykać ich miejsc intymnych oraz inicjować rozmowy na tematy seksu, używając przy tym wulgarnego słownictwa.
Akt oskarżenia Prokuratura Rejonowa w Koszalinie przesłała już do miejscowego sądu rejonowego - poinformował w czwartek PAP rzecznik prasowy koszalińskiej prokuratury okręgowej Ryszard Gąsiorowski.
Kobiety - z których jedna pracowała jako barmanka, a dwie pozostałe w charakterze kelnerek - o molestowaniu zawiadomiły prokuraturę. Ich zeznania potwierdzili pozostali pracownicy spółki, przesłuchani przez prokuratora. "Kobiety żaliły się i skarżyły na menedżera. Jako, że zeznania kobiet potwierdzili inni pracownicy, prokuratura sporządziła akt oskarżenia" - podkreślił Gąsiorowski.
Oskarżony nie był nigdy karany. Nie przyznaje się do winy i utrzymuje, że zawiadomienie organów ścigania to zemsta pracownic za ich zwolnienie z pracy. Kobiety bowiem opowiedziały o wszystkim kierownictwu spółki, które je po tym fakcie zwolniło z pracy.
Za molestowanie Tadeuszowi M. grozi kara do trzech lat więzienia. (PAP)
mgm/ bno/