Szef misji stabilizacyjnej ONZ na Haiti (MINUSTAH), tunezyjski dyplomata Hedi Annabi mógł zginąć we wtorkowym trzęsieniu ziemi na Haiti - powiedział w środę szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner radiu RTL.
Nie żyją też prawdopodobnie inne osoby, które znajdowały się w budynku ONZ w stolicy kraju Port-au-Prince.
"Niestety budynek ONZ zawalił się i wygląda na to, że wszyscy, którzy znajdowali się wewnątrz, w tym mój przyjaciel Annabi, specjalny wysłannik sekretarza generalnego ONZ, i wszyscy, którzy byli razem z nim, nie żyją" - oświadczył Kouchner.
Tunezyjski dyplomata rozpoczął misję na Haiti 1 września 2007 roku.
W Genewie rzeczniczka Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) Elisabeth Byrs mówiła wcześniej, że nie ma informacji o ludziach, którzy znajdowali się w budynku. Według niej mogło to być ok. 200-250 ludzi, ale ich dokładna liczba nie jest znana.
Do trzęsienia ziemi o sile 7 w skali Richtera doszło niedaleko przeludnionego Port-au-Prince. Najprawdopodobniej w jego wyniku zginęły setki ludzi, a tysiące znalazły się pod gruzami.(PAP)
ksaj/ ro/
5463613 arch.