Biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy UOKiK zrobił wszystko, co było możliwe - uważa prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel. Premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski zarzucili UOKiK zaniechania ws. Amber Gold.
W czwartek w Sejmie premier przedstawiając informację dotyczącą Amber Gold krytycznie ocenił działania UOKiK w tej sprawie, m.in. fakt, że Urząd uznał za uczciwe reklamy dotyczące lokat w Amber Gold. "Wydaje się, że tu zabrakło albo odwagi, albo refleksu, albo gotowości do działania, może niestandardowego, ale na pewno zgodnego z przepisami" - oświadczył premier.
Minister finansów Jacek Rostowski stwierdził z kolei, że należy przypuszczać, iż gdyby UOKiK zakazał reklam Amber Gold, rozmiar oszustwa byłby znacząco mniejszy.
Krasnodębska-Tomkiel podkreśliła, że UOKiK działa jako instytucja ekspercka w oparciu o obowiązujące przepisy. "I oczywiście nie mam satysfakcji. Efekty naszych działań, jeśli chodzi o Amber Gold - sukcesu być nie mogło, bo w naszej ocenie przepisy, które obowiązują, nie są przepisami wystarczającymi" - powiedziała dziennikarzom w Sejmie.
Jak dodała, UOKiK nie ma kompetencji zakazujących reklamy w sytuacji, kiedy toczy się postępowanie karne w odniesieniu do firmy.
"Możemy zakazać reklamy tylko w sytuacji, gdy oferta przygotowana przez przedsiębiorcę, umowa czy inne warunki, które przedsiębiorca przedstawia konsumentowi, są niezgodne z treścią reklamy" - zaznaczyła prezes Urzędu.
"W tej sprawie, jakkolwiek paradoksalnie by to zabrzmiało, przez cały czas funkcjonowania tej firmy (Amber Gold) aż do jej upadku, ta reklama była zgodna z ofertą. Nie jest prawdą, że pieniądze były obciążane ryzykiem, kiedy firma funkcjonowała - dlatego że te kwoty, które przez konsumentów były wpłacane, były wypłacane z umówionymi odsetkami" - podkreśliła Krasnodębska-Tomkiel.
Jak dodała, "to nie jest tak, że jeżeli parabanki nie podlegają nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego, to znaczy, że podlegają UOKiK dokładnie w tym samym zakresie".
"Parabanki podlegają nadzorowi Urzędu w takim samym zakresie jak banki, firmy telekomunikacyjne czy transportu kolejowego. Nie mamy żadnych szczególnych kompetencji w tym zakresie. Z tego punktu widzenia, czyli kompetencji, które mieliśmy, wszystko w sprawie Amber Gold zostało zrealizowane" - zapewniła.
Wskazała, że przez cały czas działania Amber Gold, przed wybuchem afery, do UOKiK, jak również rzeczników konsumentów, nie wpłynęła ani jedna skarga na tę firmę.
Krasnodębska-Tomkiel wskazała też, że na gruncie ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, Amber Gold nie jest piramidą finansową. "Jest piramidą finansową w tym szerokim znaczeniu, ale definicja legalna mówi wyraźnie, że piramidą jest sytuacja, gdy zyski osób są związane z wprowadzaniem kolejnych osób do systemu. Tutaj taka sytuacja nie miała miejsca. Przeanalizowaliśmy wzorce umowne, kiedy dotarła do nas informacja z KNF, że jest jakiś problem" - oświadczyła.
Szefowa UOKiK mówiła też, że rynek finansowy jest dla Urzędu priorytetem. "Świadczy o tym to, że w ciągu ostatnich dwóch lat prowadziliśmy blisko 160 postępowań dotyczących banków, parabanków i SKOK-ów. W tej liczbie niemal 70 dotyczyło parabanków, głównie firm pożyczkowych" - mówiła. Dodała, że UOKiK sygnalizował w pismach do resortu finansów, że problem z parabankami istnieje i że warto byłoby o podjąć "jakąś formułę dozoru ostrożnościowego".(PAP)
rbk/ par/ gma/