Unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes zapowiedziała w piątek w Gdańsku, że 22 lipca zaproponuje Komisji Europejskiej podjęcie pozytywnej decyzji w sprawie planu restrukturyzacji stoczni Gdańsk.
To oznacza, że udzielona stoczni Gdańsk pomoc publiczna będzie uznana za legalną, stocznia nie będzie musiała jej zwracać i nie będzie ogłoszona upadłość zakładu.
"Jestem niemal pewna, że koledzy z kolegium komisarzy przyjmą tę decyzję" - dodała Kroes.
W programie restrukturyzacji, opracowanym przez właściciela zakładu - spółkę ISD Polska i Ministerstwo Skarbu, zapisano plany inwestycyjne stoczni na poziomie 600 mln zł. Firma ISD zapewniła, że działalność przedsiębiorstwa będzie oparta na trzech rodzajach produkcji: stoczniowej, budowie dużych konstrukcji stalowych oraz wież dla elektrowni wiatrowych.
Projekt restrukturyzacji stoczni w Gdańsku przewiduje jeszcze w tym roku likwidację dwóch z trzech istniejących pochylni. Sprzeciwiają się temu związkowcy, którzy podczas spotkania w Gdańsku prosili unijną komisarz o pozostawienie dwóch - a nie jednej - pochylni.
Podczas konferencji prasowej Kroes przypomniała, że jedna pochylnia już została zamknięta, a druga będzie zamknięta z końcem roku. "Uzyskałam zapewnienie zarządu, iż zamierza on podejść do tej sprawy bardzo biznesowo i zamierza wykorzystywać pozostające środki i majątek w stoczni oraz dokonywać nowych inwestycji tak, by produkcja wzrosła".
Zdaniem Kroes, "jest to dobry plan (restrukturyzacji stoczni - PAP), w którym proponujemy wiarygodne rozwiązania, które warte są podjęcia i wdrożenia". Podkreśliła, że "wielkim kapitałem stoczni jest wykwalifikowana kadra", która musi mieć jeszcze właściwy model biznesowy. Takie połączenie - jej zdaniem - "da możliwość skutecznego konkurowania na rynkach światowych". "Sądzę, że z tak wykwalifikowaną kadrą da się to osiągnąć" - dodała.
Plan restrukturyzacji stoczni gwarantuje zatrudnienie na poziomie co najmniej 1900 osób. Obecnie w stoczni pracuje ponad 2100 osób.
Wiceprezes zarządu stoczni Ihor Yatsenko poinformował tydzień temu PAP, że w stoczni może być zwolnionych od 250 do 413 osób - w zależności od tego, ilu pracowników "zechce się przekwalifikować".
Podczas konferencji w Gdańsku unijna komisarz powiedziała, że "wobec tych pracowników, którzy mogą być zwolnieni, można podjąć różne działania; istnieją różne fundusze, strukturalne oraz na rzecz przekwalifikowania pracowników".
Wyraziła nadzieję, że "w miarę sukcesu tego planu (restrukturyzacji stoczni - PAP) powstanie nowy podmiot, który pozwoli zwiększyć zatrudnienie".
Na wspólnej konferencji z komisarz w Gdańsku, minister skarbu Aleksander Grad zadeklarował pomoc dla zwalnianych pracowników w gdańskiej stoczni.
"Tak jak nie zostawiliśmy pracowników w Gdyni i Szczecinie, tak nie zostawimy stoczniowców z Gdańska. Zwolnieni pracownicy będą mieli osłony i opiekę" - zapewnił szef resortu skarbu.
"Nie zastosujemy specustawy, bo to niemożliwe w przypadku stoczni w Gdańsku, ale mamy wiele innych możliwości i źródeł finansowania takich przedsięwzięć i wszystkie je wykorzystamy tak, aby wesprzeć finansowo pracowników" - poinformował Grad. Dodał, że plan restrukturyzacji gdańskiej stoczni otwiera nowe możliwości dla firmy i jej pracowników.
O spotkaniu ze związkowcami z "Solidarności" i OPZZ unijna komisarz powiedziała, że "było konstruktywne, chociaż wyrażano smutek, zaniepokojenie czy gniew". Jej zdaniem podjęta została jednak dobra decyzja dla przemysłu stoczniowego w Polsce.
Kroes złożyła w piątek kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców.
W piątek unijna komisarz odwiedziła stocznie w Gdyni i w Gdańsku, dzień wcześniej była w stoczni w Szczecinie.(PAP)
bls/ dol/ je/ gma/