Premier Andrius Kubilius powiedział we wtorek, że dzisiejsze realia wymagają od Litwy przyjęcia ustawy zezwalającej na zapis w paszportach litewskich imienia i nazwiska nie tylko w języku litewskim, lecz także w innych językach opartych na alfabecie łacińskim, m.in. po polsku.
"Powinniśmy zrobić ten krok. Wymagają od nas tego realia. Powinniśmy traktować imię i nazwisko nie jako część składową języka a prywatną własność człowieka" - powiedział w wywiadzie.
Na wtorkowym posiedzeniu rząd Litwy zaaprobował projekt ustawy o pisowni nazwisk zezwalający od 2011 roku na zapis nielitewskiego imienia i nazwiska w dokumentach w formie oryginalnej. Jeszcze w tym tygodniu projekt ustawy trafi do Sejmu.
Rząd proponuje, by po przyjęciu w parlamencie ustawy o pisowni nazwisk raz jeszcze zwrócić się w tej sprawie do Sądu Konstytucyjnego.
W 1999 roku Sąd Konstytucyjny postanowił, że imię i nazwisko obywatela Litwy powinny być zapisane w paszporcie w języku państwowym.
Przed kilkoma miesiącami Sąd Konstytucyjny orzekł, że obywatele Litwy narodowości nielitewskiej, w tym Polacy, w paszportach mogą mieć zapis swego nazwiska w formie oryginalnej, ale nie na pierwszej stronie dokumentu, tylko na dalszych stronach, jako zapis pomocniczy. Zapis nazwiska nielitewskiego w formie litewskiej pozostaje nadal oficjalną formą potwierdzającą tożsamość obywatela Litwy.
Według ministra sprawiedliwości Remigijusa Szimasziusa obecnie "wszystkie argumenty przemawiają za tym, że jeżeli Sąd Konstytucyjny od nowa rozpatrywałby tę kwestię, mógłby poddać korekcie swą wykładnię w stosunku do pisowni nazwisk i tego właśnie rząd oczekuje".
Kwestia pisowni nazwisk polskich na Litwie jest od lat jednym z najbardziej drażliwych problemów w stosunkach polsko-litewskich. Wprowadzenie pisowni nazwisk polskich na Litwie i litewskich w Polsce z użyciem wszystkich znaków diakrytycznych przewiduje traktat polsko-litewski z 1994 roku.
Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ro/