Policja w Kuwejcie użyła gazu łzawiącego i granatów ogłuszających, by rozpędzić tysiące zwolenników opozycji, którzy protestowali przeciwko skazaniu prominentnego polityka na pięć lat więzienia - poinformowali świadkowie, cytowani przez AFP.
Według świadków podczas starć z policją rannych zostało wielu uczestników demonstracji. Starcia wybuchły po akcji specjalnych oddziałów policji w domu prominentnego polityka Musallama al-Barraka, który mimo wyroku skazującego nie został jeszcze uwięziony.
Po południu specjalne oddziały policji weszły do domu tego byłego parlamentarzysty, by przewieźć go do więzienia. Jednak nie udało im się znaleźć opozycjonisty.
Jak pisze AFP, w odpowiedzi na tę akcję policji 10 tys. osób udało się pod komisariat w południowo zachodniej części stolicy. Protestujący obrzucali funkcjonariuszy kamieniami i koktajlami Mołotowa. Służby bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego i grantów ogłuszających.
W poniedziałek Barrak został skazany na pięć lat więzienia i pracę przymusową za obrażenie władcy, emira Sabaha al-Ahmada al-Dżabira as-Sabaha, podczas wiecu w październiku zeszłego roku. Obrońcy opozycjonisty poinformowali w środę, że odwołali się od wyroku.
Sąd uznał, że były parlamentarzysta obraził as-Sabaha, gdy w przemówieniu oskarżył emira o "autokratyczne rządy". Według agencji dpa Barrak, który został wówczas aresztowany, miał również powiedzieć pod adresem as-Sabaha: "Nie boimy się twoich więzień".
Wypowiadając się w lokalnej opozycyjnej telewizji Al-Jum polityk zapewnił, że choć uważa swój proces za nielegalny, to jest gotów poddać się karze, o ile zostanie mu przedstawiony oryginalny nakaz aresztowania.
Były parlamentarzysta skrytykował też akcję policji przeprowadzoną w jego domu. Twierdzi, że podczas operacji jego bliscy zostali pobici.
Protestując przeciwko poniedziałkowemu wyrokowi sądu hakerzy włamali się w nocy z wtorku na środę na stronę internetową ministerstwa informacji i umieścili tam przemówienie, za które Barrak został skazany.
Kuwejt, który należy do OPEC i jest sojusznikiem USA, dotychczas nie podzielił losu innych arabskich państw i nie stał się sceną masowych prodemokratycznych protestów. Z drugiej jednak strony od około dwóch lat wzrasta napięcie miedzy opozycją a rządem zdominowanym przez rodzinę emira.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wielkie protesty w Kuwejcie. "Precz z dekretem" Dziesiątki tysięcy osób demonstrowały w Kuwejcie przeciwko zmianom ordynacji wyborczej dokonanym przez władcę kraju. | |
Petrodolary to za mało. Emir im tego zabrania Władze Kuwejtu zakazały zgromadzeń z udziałem ponad 20 osób, uprawniając jednocześnie policję do zapobiegania takim demonstracjom i ich rozpraszania. | |
Drugie wybory w ciągu jednego roku Rząd Kuwejtu zmienił w imię jedności narodu ustawę wyborczą i wyznaczył na 1 grudnia przyspieszone wybory. |