Azerbejdżan i Armenia zbliżyły się do rozstrzygnięcia trwającego od dwóch dziesięcioleci sporu o Górski Karabach, ormiańską enklawę w Azerbejdżanie, która oderwała się od niego na początku lat 90. - poinformował w piątek z Kiszyniowa szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew zdementował te doniesienia.
Z prezydentami Armenii i Azerbejdżanu, Serżem Sarkisjanem i Ilhamem Alijewem, spotkał się w piątek prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Do spotkania doszło w Kiszyniowie na marginesie szczytu poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP).
Pytany przez dziennikarzy o tę rozmowę, szef rosyjskiej dyplomacji powiedział, że z każdym spotkaniem stanowiska zwaśnionych stron zbliżają się. Nie podał, na czym polega zbliżenie stanowisk.
Fakt przeprowadzenia w czwartek przez prezydentów Azerbejdżanu i Armenii konstruktywnych rozmów w kwestii Górskiego Karabachu potwierdziła ambasada USA w Kiszyniowie, gdzie rozmowy się toczyły.
Tymczasem prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew powiedział w piątek wieczorem w telewizji azerskiej, że nie ma żadnego postępu w rozmowach na temat Górskiego Karabachu i że winne temu jest "niekonstruktywne stanowisko Armenii".
Agencja Reutera pisze, że przełom w konflikcie, w którym chrześcijańska Armenia kontroluje enklawę znajdującą się na terenie muzułmańskiego Azerbejdżanu, torowałby drogę do normalizacji stosunków między Armenią a Turcją, które pozostawały wrogie od prawie stulecia.
W roku 1993 Turcja zamknęła granicę z Armenią w geście solidarności z muzułmańskim Azerbejdżanem, który po krwawym konflikcie armeńsko-azerbejdżańskim w latach 1988-93 stracił kontrolę nad Górskim Karabachem.
Agencja informuje, że przedstawiciele Armenii i Turcji mają się spotkać w sobotę w Zurychu w celu podpisania dokumentów, które mają utorować drogę do normalizacji stosunków między Erywaniem a Ankarą. Szwajcaria jest mediatorem w rozmowach stron.(PAP)
mmp/ kar/
4909926 4908108 arch.