Pacjenci nagminnie lekceważą zalecenia lekarzy, samemu decydując np. o dawkach przepisanego leku czy długości jego stosowania. Tym samym leczenie może być mniej skuteczne, a nawet groźne dla chorych - alarmują inicjatorzy kampanii "Partnerstwo w leczeniu".
W czwartek w Katowicach zainicjowano śląską odsłonę ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej na ten temat - pierwszej, która skupia się na warunkach skutecznego leczenia, szczególnie chorób przewlekłych. Najważniejszy z tych warunków to przestrzeganie zaleceń terapeutycznych.
"Do tej pory był to temat pomijany; więcej mówiło się o tym, jak ważna jest wczesna diagnostyka i dobranie odpowiedniej terapii, tymczasem to właśnie przestrzeganie lekarskich wytycznych ma znaczący wpływ na skuteczność terapii oraz jej koszty" - wskazała Beata Ambroziewicz z organizującej kampanię fundacji "Wygrajmy zdrowie". Przesłaniem akcji jest hasło "Leczę się skutecznie - przestrzegam zaleceń lekarza".
Szef pierwszego Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi prof. Przemysław Kardas ocenił, że nieprzestrzeganie zaleceń lekarskich dotyczy znaczącej grupy pacjentów. Na przykład z badań łódzkiej uczelni, którymi objęto pacjentów chorujących na nadciśnienie tętnicze aż 58 proc. przyznało, że ma problem z postępowaniem dokładnie według wskazówek lekarza.
"Ponad połowa pacjentów deklaruje, że w sytuacji, kiedy wystawiona jest na - skądinąd nieskomplikowaną - konieczność leczenia nadciśnienia, nie radzi sobie z tym" - podkreślił prof. Kardas. Dodał, że chodzi np. o przerywanie leczenia bądź opuszczanie dawek leku w wyniku zapominalstwa bądź świadomego działania w obawie, że lekarstwa mogą kolidować z jedzeniem czy alkoholem.
Jednak - jak wskazują eksperci - przyczyny takiego zachowania pacjentów leżą nie tylko w postawie ich samych, ale często także w braku odpowiedniej komunikacji z lekarzem. Chodzi o to, by pacjent wiedział i rozumiał, dlaczego powinien przyjmować określony lek w taki czy inny sposób i jak długo.
"Pacjent powinien być w prosty sposób informowany przez lekarza, po co dany lek ma brać np. dwa tygodnie, a nie krócej, a dlaczego inny będzie musiał przyjmować do końca życia" - wskazał profesor. Ocenił, że np. pacjenci z reguły wiedzą po co biorą antybiotyk, ale już znacznie rzadziej zdają sobie sprawę, że aby lek był naprawdę skuteczny, nie mogą przestać go zażywać po kilku dawkach.
Podczas czwartkowej konferencji w Katowicach podkreślano, że następstwa nieprzestrzegania zaleceń lekarskich mogą być poważne. Skutkiem może być przede wszystkim pogorszenie stanu zdrowia, nawrót choroby czy narażenie na zachorowanie bliskich osób. Inne następstwa to konieczność kolejnych wizyt u lekarza czy wykonania następnych badań oraz rosnące koszty leczenia - niezależnie, czy pokrywane przez pacjenta, czy NFZ.
Według analiz Naukowej Fundacji Polpharmy, która jest partnerem kampanii, co czwarty chory w Polsce nie stosuje się ściśle do zaleceń terapeutycznych. Konsekwencje nieprzestrzegania zaleceń lekarskich są kosztowne zarówno dla pacjenta, jak i systemu ochrony zdrowia. Z badań wynika, że dodatkowe koszty jakie ponosi z tego tytułu system opieki zdrowotnej w Polsce można szacować na ok. 6 mld zł rocznie - to mniej więcej tyle, ile wydaje NFZ na podstawową opiekę zdrowotną.
W katowickiej konferencji "Partnerstwo w leczeniu. Przestrzeganie zaleceń terapeutycznych oraz współpraca lekarza z pacjentem jako warunek skutecznego leczenia" uczestniczyli m.in. lekarze, farmaceuci, przedstawiciele szpitali oraz samorządowcy.(PAP)
ktp/ mab/