Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności przepisów pozbawiających mandatów samorządowców, ale nie może orzekać za sądy administracyjne, które rozpatrują teraz odwołania tych samorządowców od decyzji rad lub wojewodów - powiedziała we wtorek dziennikarzom sędzia Ewa Łętowska.
Była ona sędzią sprawozdawca w posiedzeniu TK, który rozpatrywał na wniosek posłów Platformy Obywatelskiej, czy przepisy dotyczące utraty mandatów przez samorządowców, którzy spóźnili się ze złożeniem oświadczeń majątkowych, są zgodne z Konstytucją.
Jak podkreśliła Łętowska, zgodnie z zasadami orzekania w sądach administracyjnych stosuje się prawo obowiązujące w dacie aktu, który jest przedmiotem kontroli.
Ten moment - podkreśliła - przypada na datę sprzed orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Jednocześnie - powiedziała Łętowska - orzeczenie Trybunału o niekonstytucyjności przepisów - może skłonić sąd do zastosowania przepisów zgodnych z konstytucją. Do autonomii sądu należy to, jakimi zasadami wykładni interpretacyjnej będzie się kierował - podkreśliła.
Zaznaczyła, że nie może przewidzieć jak będą się dalej toczyły postępowania przed sądami administracyjnymi.
"Istnieje w każdym razie na podstawie tego co stwierdzono obecnie (orzeczenie Trybunału) możliwość interpretacyjna - jeśli sądy tę możliwość wybiorą - zastosowania przepisów zgodnych z konstytucją. Ale Trybunał nie może rozstrzygać za sądy indywidualnych spraw" - podkreśliła Łętowska. (PAP)
laz/ och/ par dym/