Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Lewandowski: na unijnym rynku dobrze sobie radzimy

0
Podziel się:

Ofensywa polskich produktów rolno-
spożywczych na unijnym rynku i zredukowanie deficytu handlowego z
głównymi partnerami europejskimi to - według europosła Janusza
Lewandowskiego (PO) - największy sukces dwuletniej obecności
Polski w Unii Europejskiej.

Ofensywa polskich produktów rolno- spożywczych na unijnym rynku i zredukowanie deficytu handlowego z głównymi partnerami europejskimi to - według europosła Janusza Lewandowskiego (PO) - największy sukces dwuletniej obecności Polski w Unii Europejskiej.

"Handel nam się udał. Polacy, wbrew różnym obawom, dobrze znaleźli się na międzynarodowym rynku. Zasadniczo zredukowaliśmy deficyty handlowe, zwłaszcza w relacji z głównymi partnerami europejskimi, osiągając z wieloma z nich nadwyżki handlowe" - ocenił w rozmowie z PAP Lewandowski, przewodniczący komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego.

"Bilans handlu artykułami rolno-spożywczymi jest najbardziej rzucającą się w oczy pozytywną cechą tego dwulecia" - dodał.

Jako widoczny efekt członkostwa europoseł wymienił także coraz częściej pojawiające się tablice informujące o współfinansowaniu danej inwestycji przez UE. "To sygnalizuje największą szansę, jaką w tej chwili ma Polska, czyli pozyskanie pieniędzy inwestycyjnych, których normalnie nie ma ani w budżetach miejskich, ani w krajowym" - powiedział.

Jednak, jego zdaniem, wykorzystywanie unijnych pieniędzy "na razie nam źle idzie". "Ale doskonale idzie to na poziomie lokalnym i wojewódzkim - podkreślił Lewandowski. - Porażka z wykorzystywaniem pieniędzy z UE na lata 2004-2006, to porażka na poziomie urzędów centralnych". Dlatego - argumentował - jeżeli Polska nie chce zaprzepaścić szansy, jaką daje możliwośc korzystania z funduszy europejskich, powinna zwiększyć procent środków kierowanych bezpośrednio do województw.

Do ważnych osiągnięć obecności Polski w UE europoseł zaliczył także wygrywanie przez polskie firmy przetargów publicznych na rynkach europejskich. "Jesteśmy na dobrej drodze, żeby nauczyć się zdobywać również ten bardzo istotny rynek UE" - uważa.

Według Lewandowskiego, Polacy bardzo dobrze wykorzystują również unijne programy młodzieżowe. Jak powiedział, z jego obserwacji wynika, że niemal co dziesiąty stypendysta unijnego programu wymiany studentów Socrates/Erasmus to Polak. "Skokowo wzrosła liczba młodych ludzi, którzy przez różne formy wymiany - staż, stypendia - doświadczają Europy" - zauważył.

Oceniając pozycję Polski w UE polityk powiedział, że nie sięga ona po rolę lidera Europy Środkowo-Wschodniej i jedynego z tego regionu uczestnika pierwszej ligi europejskiej, która jest jej przeznaczona z racji potencjału demograficznego i gospodarczego.

"Polska jest kandydatem do ekstraklasy europejskiej. Jednak polska polityka zagraniczna nie dorasta do tego wyzwania, zwłaszcza teraz, kiedy pogorszyły się notowania Polski, z uwagi na powstawanie koalicji eurosceptycznej" - uważa Lewandowski. "Obóz prezydencki jest defensywny, koalicja rządowa - eurosceptyczna, a w oczach Europy wręcz populistyczna i to spycha nas do drugiej ligi, chociaż mamy zadatki na pierwszoligowca" - dodał.

Jego zdaniem, Polska "prowadzi w UE zbyt wiele niepotrzebnych wojen", np . o VAT i fuzję bankową. Tymczasem - uważa europoseł - cele, o których mówi rząd, można osiągać bez "wypowiadania wojny". "Musimy nie wojować, lecz szukać pozytywnych sojuszy. Kierunek natarcia jest oczywisty - liberalizacja rynku usług i pracy, bo na tym wychodzimy najlepiej" - uważa.

Według Lewandowskiego, Polska potrzebuje teraz "bardzo silnego retuszu" swojego wizerunku w Unii. Jak wyjaśnił, chodzi m.in o osoby prowadzące politykę zagraniczną i europejską. "To jest odpowiedzialność i obozu prezydenckiego i obozu rządowego, żeby wystawić osobowości rozpoznawalne i wiarygodne" - uważa. (PAP)

agt/ dro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)