Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Lisicki: będzie zwrot akcyzy od strat przesyłowych

0
Podziel się:

Producenci energii elektrycznej, którzy wbrew regulacjom unijnym
odprowadzili akcyzę od strat przesyłowych, otrzymają zwrot nadpłaconego podatku - poinformował w
niedzielę wieczorem PAP rzecznik prasowy szefa służby celnej Witold Lisicki. Chodzi o kwotę ok. 746
mln zł.

Producenci energii elektrycznej, którzy wbrew regulacjom unijnym odprowadzili akcyzę od strat przesyłowych, otrzymają zwrot nadpłaconego podatku - poinformował w niedzielę wieczorem PAP rzecznik prasowy szefa służby celnej Witold Lisicki. Chodzi o kwotę ok. 746 mln zł.

Lisicki dodał, że resort ma gotowy projekt ustawy o zwrocie nadpłaty akcyzy, którą opodatkowane były straty przesyłowe. Dokument jest już po uzgodnieniach wewnątrzresortowych, wkrótce ma trafić do konsultacji międzyresortowych.

Fiskus przewiduje, że będzie musiał oddać ok. 746 mln zł, nie licząc odsetek. Chodzi o podatek zapłacony od stycznia 2006 r. do 28 lutego 2009 r., przez producentów, importerów i tzw. nabywców wewnątrzwspólnotowych energii elektrycznej.

W tym czasie polskie przepisy dotyczące podatku akcyzowego były niezgodne z unijnymi. Przewidywały one, że podatek był płacony w momencie sprzedaży energii dystrybutorowi, czyli przez producenta. Zgodnie z regulacjami unijnymi, podatek powinien być odprowadzany przy sprzedaży końcowemu odbiorcy, czyli przez dystrybutora.

Polska miała dostosować ustawę o akcyzie 1 stycznia 2006 r., ale zrobiła to dopiero 1 marca 2009 r. "Obecny rząd dostosował polskie przepisy do wymagań unijnych, niemniej konsekwencją ich wcześniejszej sprzeczności z regulacjami wspólnotowymi było to, że akcyzie podlegały także tzw. straty przesyłowe powstałe między producentem, a końcowym odbiorcą" - powiedział Lisicki.

"Gdyby moment opodatkowania akcyzą był zgodny z dyrektywą unijną, straty nie byłyby opodatkowane. Dla potrzeb zwrotu przyjęto realną średnią wysokość strat przesyłowych z lat 2006-2009, notowaną przez producentów energii" - dodał Lisicki. Sięgały one w tych latach od 8,20 proc. do 9,73 proc.

"Sądzimy, że rozwiązanie pozwoli uniknąć wielu procesów sądowych, oszczędzić koszty zastępstwa procesowego. Pozwoli także producentom energii uniknąć ewentualnych masowych pozwów o zwrot nadpłaty przez nabywców końcowych" - dodał.

Zaznaczył, że automatyczny zwrot całego podatku akcyzowego zawartego w cenie energii byłby niezgodny z prawem unijnym. Prowadziłby do sytuacji, w której energia nie byłaby w ogóle opodatkowana.

"Nasze rozwiązanie nie zamyka możliwości dochodzenia przed sądami innych roszczeń" - zaznaczył. Producenci energii domagają się bowiem zwrotu całego podatku zawartego w cenie energii, a nie tylko w stratach przesyłowych.

12 lutego tego roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu orzekł, że polskie przepisy o akcyzie są niezgodne z unijnymi. Dyrektywa wspólnotowa wskazuje, że podatnikiem akcyzy powinien być dystrybutor energii, a nie producent, jak przewidywała polska ustawa. Naczelny Sąd Administracyjny w połowie lipca stanął na stanowisku, że Ordynacja podatkowa nie stoi na przeszkodzie zwrotowi całego podatku. Eksperci szacują, że skala roszczeń wobec budżetu może wynieść nawet 10 mld zł.

Zgodnie z danymi MF z marca tego roku elektrownie złożyły 550 wniosków o zwrot akcyzy za energię elektryczną i domagają się od fiskusa zwrotu ok. 6,5 mld złotych. Według resortu finansów zwrot akcyzy nie jest zasadny. Fiskus uważa (powołując się na orzecznictwo ETS), że nie może oddać pieniędzy, ponieważ oznaczałoby to dla elektrowni bezpodstawne wzbogacenie. Akcyzę, którą chcą odzyskać, wliczyły bowiem w cenę energii. W efekcie rzeczywisty koszt podatku ponieśli konsumenci. (PAP)

mmu/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)