Konstanty Litwinow, prezes ukraińskiej spółki ISD Polska, która jest większościowym właścicielem Stoczni Gdańsk SA, zapewnił w środę dziennikarzy i związkowców, że "nie będzie drastycznych zwolnień w zakładzie".
W środę odbyło się pierwsze konsultacyjne spotkanie przedstawicieli spółki ISD ze związkowcami w sprawie planowanej restrukturyzacji zatrudnienia w stoczni w Gdańsku.
Stocznia zatrudnia obecnie 2134 osoby. Plan restrukturyzacyjny gwarantuje utrzymanie zatrudnienia na poziomie 1900 pracowników.
Litwinow zapewnił, że właścicielowi stoczni zależy na "optymalizacji zatrudnienia i uzdrowieniu jego struktury". Jego zdaniem, "możliwe jest utrzymanie zatrudnienia w stoczni mniej więcej na obecnym poziomie".
Prezes ISD liczy na to, że restrukturyzację uda się przeprowadzić w oparciu o naturalne odejścia pracowników (np. na emeryturę)
oraz dzięki przekwalifikowaniu się części stoczniowców. Litwinow nie chciał mówić o konkretnych liczbach. "Nie ukrywamy liczb, po prostu ich nie znamy, a zależy nam przede wszystkim na zmianie struktury zatrudnienia" - dodał.
Uczestniczący w spotkaniu przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej Waldemar Wilanowski powiedział PAP, że "spokojnie i pozytywnie podchodzi do zapowiedzi ISD dot. restrukturyzacji zatrudnienia".
Poinformował, że obecnie w stoczni na jedną osobę z sektora produkcyjnego przypada jeden zatrudniony w sektorze pozaprodukcyjnym (np. w administracji i w działach pomocniczych) i to musi się zmienić". Przyznał, że "nie wie, ile osób w stoczni może stracić pracę".
Tymczasem wiceprzewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Karol Guzikiewicz po spotkaniu poinformował, że w jego ocenie "pracę może stracić ponad 400 osób". W związku z tym zaapelował do rządu o przygotowanie pakietu osłonowego dla zwalnianych pracowników stoczni w Gdańsku. Zapowiedział, że stoczniowcy "będą się bronić".
W programie restrukturyzacji dla stoczni w Gdańsku zapisano plany inwestycyjne na poziomie 600 mln zł. Firma ISD zapewniła, że działalność przedsiębiorstwa będzie oparta na trzech rodzajach produkcji: stoczniowej, budowie dużych konstrukcji stalowych oraz wież dla elektrowni wiatrowych.
Projekt restrukturyzacji stoczni Gdańsk przewiduje jeszcze w tym roku likwidację dwóch z trzech istniejących pochylni.
Na początku czerwca komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes zapowiedziała, że będzie rekomendować KE podjęcie pozytywnej decyzji ws. planu restrukturyzacji stoczni Gdańsk. "Mam nadzieję i chciałabym, aby decyzja pozytywna została podjęta przez KE jeszcze przed wakacjami" - podkreśliła.
To oznacza, że udzielona dotychczas pomoc publiczna stoczni Gdańsk będzie uznana za legalną, stocznia nie będzie musiała jej zwracać i nie będzie ogłoszona upadłość zakładu. (PAP)
bls/ pad/ jbr/