W rezultacie ulewnych opadów deszczu w prawie całych Włoszech doszło do wielu lokalnych podtopień, zwłaszcza w Wenecji Euganejskiej na północy. Najgorsza sytuacja panuje w rejonie Vicenzy i w Padwie, gdzie zalane zostały południowe dzielnice miasta.
Woda wdarła się też do kilku osad na przedmieściach Padwy, między innymi Roncajette, Ponte San Niccolo i Casalserugo. Ewakuowano wiele rodzin z najbardziej zagrożonych budynków. W niektórych miejscowościach zamknięto szkoły. W najbliższych godzinach przez miasto ma przejść kulminacyjna fala na rzece Bacchiglione.
Wojsko i wszystkie służby miejskie intensywnie pracują w Vicenzy, gdzie w poniedziałek zalana została jedna trzecia centrum. "Sytuacja jest ciężka, ale pod kontrolą" - zapewnił po zwizytowaniu zalanych obszarów szef Obrony Cywilnej Guido Bertolaso. W pobliskiej miejscowości Caldogno trwają poszukiwania mężczyzny, uznawanego za zaginionego.
Pod wodą znalazła się też część miasteczka Variati koło Werony, gdzie w ciągu 48 godzin spadło 500 milimetrów deszczu.
Zalane i zablokowane są drogi w prowincji Treviso.
Poważna sytuacja panuje także w Kalabrii na południu Włoch. W Vallomeno 4-osobowa rodzina uratowała się wchodząc na dach zalewanego przez strumień domu. W Mesynie na Sycylii zalane są drogi i autostrada prowadząca do Palermo.
Prokuratura z miasta Massa Carrara w Toskanii wszczęła dochodzenie w związku z zejściem lawin błotnych na dwa budynki, w wyniku czego w poniedziałek zginęły trzy osoby, wśród nich matka z dwuletnim synem.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/