Przewodniczący Rady Miasta Knyszyn, skazany w Polsce na grzywnę za zniesławienie dyrektora szkoły w tym mieście, wygrał w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu sprawę o wolność słowa. Trybunał uznał, że Polska ją naruszyła i zasądził mu 3 tys. euro.
Poinformowała o tym we wtorek Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która jeszcze na etapie rozpatrywania sprawy przed polskimi sądami powoływała się na międzynarodowe standardy wolności słowa.
Trybunał uznał, że choć w tej sprawie nie nastąpiło ostatecznie skazanie na karę więzienia, lecz warunkowe umorzenie postępowania, podsądnego wpisano do Centralnego Rejestru Skazanych - co jest nadmierną dolegliwością. Stwierdzono naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, mówiącego o prawie wolności słowa.
Cała sprawa wzięła się stąd, że dyrektor knyszyńskiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących oskarżył Zbigniewa Kurłowicza - przewodniczącego Rady Miasta Knyszyn - o zniesławienie, bo podczas sesji rady miasta w 2005 r. Kurłowicz postawił nieprawdziwe zarzuty co do tego, jak dyrektor kieruje szkołą i nie powołał się przy tym na żadne konkrety. Wypowiedzi z sesji rady miejskiej zostały następnie opublikowane na stronie internetowej "Gazety Współczesnej" oraz Urzędu Miasta Mońki.
Sąd I instancji uznał Kurłowicza za winnego zniesławienia dyrektora, skazał go na karę grzywny i nakazał opublikowanie przeprosin oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości. Sąd II instancji (w Białymstoku) częściowo zmienił wyrok, warunkowo umarzając sprawę na rok próby. Zasądził również 750 zł grzywny na cel charytatywny i zobowiązał Kurłowicza do przeproszenia dyrektora podczas sesji Rady Miasta Knyszyn.
Kurłowicz składał skargę do Trybunału Konstytucyjnego, ale TK odmówił nadania jej biegu wskazując, że już wcześniej wypowiedział się co do konstytucyjności przepisów Kodeksu karnego o zniesławieniu, które uznał za konstytucyjne. W październiku 2006 r. Kurłowicz złożył skargę do Strasburga.
Europejski trybunał wskazał, że mimo warunkowego umorzenia postępowania skarżący został wpisany do Krajowego Rejestru Skazanych. Uznał też, że skarżący wypowiedział inkryminowane słowa podczas sesji Rady Miasta - działając jako lokalny polityk, a jego wypowiedź miała na celu poinformowanie o poważnych nieprawidłowościach w funkcjonowaniu szkoły. Według Trybunału, taką wypowiedź należy zakwalifikować jako mieszczącą się w dopuszczalnych granicach publicznej debaty.
Trybunał podkreślił, że publiczna krytyka odnosiła się do dyrektora lokalnej szkoły, który z uwagi na to, że szkoła finansowana jest ze środków publicznych, powinien być traktowany także jako osoba publiczna i akceptować poszerzone standardy dopuszczalnej krytyki jego działań. Trybunał uznał, że słowa skarżącego były opiniami, które w odróżnieniu od stwierdzeń o faktach nie podlegają dowodzeniu.
Mając na uwadze dolegliwość postępowania karnego przeciwko Kurłowiczowi - nawet mimo to, że postępowanie zostało warunkowo umorzone, Trybunał uznał, że ingerencja w wolność słowa skarżącego była nadmierna i przyznał mu 3 tys. euro zadośćuczynienia za szkody niematerialne oraz 185 euro odszkodowania za poniesione szkody materialne. (PAP)
wkt/ pz/ jra/