Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ludwiczuk zrezygnował z członkostwa w Platformie Obywatelskiej

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o formalnym złożeniu rezygnacji przez Ludwiczuka
#

# dochodzi informacja o formalnym złożeniu rezygnacji przez Ludwiczuka #

02.12. Warszawa (PAP) - Senator PO Roman Ludwiczuk zrezygnował z członkostwa w PO i w klubie parlamentarnym tej partii. Polityk miał proponować stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego pełnomocnikowi sztabu wyborczego rywala PO w wyborach prezydenta Wałbrzycha.

"Utrzymując standardy, które obowiązują w Platformie, nie chcąc, żeby to, co się wydarzyło miało jakikolwiek wpływ na tę partię, rezygnuję z członkostwa w PO do czasu wyjaśnienia tej sprawy" - powiedział PAP Ludwiczuk. Jak dodał, liczy na to, że będzie mógł wrócić do PO, kiedy wyjaśni się - jak powiedział - zastosowana wobec niego prowokacja. "Być może koledzy jeszcze mnie przyjmą do siebie" - dodał.

W czwartek po południu Ludwiczuk złożył wniosek o rezygnację z członkostwa w partii i w klubie PO. "Nie chcę, aby ujawnione w mediach nagranie z podsłuchu mojej rozmowy z jednym z radnych powiatu wałbrzyskiego negatywnie rzutowało na moje koleżanki i kolegów z Platformy Obywatelskiej" - napisał we wniosku.

"To honorowa decyzja, dobrze świadczy o senatorze Ludwiczuku" - skomentował tę decyzję wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski.

Ludwiczuk był pełnomocnikiem powiatowym komitetu wyborczego PO w Wałbrzychu. Do drugiej tury wyborów w Wałbrzychu przeszedł obecny prezydent miasta Piotr Kruczkowski (PO). W środę sztab wyborczy kontrkandydata Kruczkowskiego - Mirosława Lubińskiego z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej - zawiadomił wałbrzyską prokuraturę o popełnieniu "korupcji politycznej" przez Ludwiczuka.

Z zawiadomienia wynika, że Ludwiczuk miał proponować pełnomocnikowi sztabu wyborczego Lubińskiego, Longinowi Rosiakowi, stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego, a jego żonie pracę w jednej ze spółek miejskich oraz atrakcyjny wyjazd na wakacje, jeśli ten przejdzie na stronę kontrkandydata.

W czwartkowym oświadczeniu Ludwiczuk przeprosił mieszkańców Wałbrzycha, przyznał, że popełnił błąd. Zadeklarował, że dołoży wszelkich starań, aby wyjaśnić sprawę władzom PO. We wniosku, w którym rezygnuje z członkostwa w PO Ludwiczuk napisał, że Rosiak "w sposób wyrafinowany" posłużył się jego osobą. Według Ludwiczuka, celem Rosiaka było "wyeliminowanie" Kruczkowskiego z ubiegania się o urząd prezydenta Wałbrzycha.

Jeszcze zanim Ludwiczuk zdecydował się zrezygnować z członkostwa w partii, jego zachowanie skrytykowały władze klubu PO, oceniając, że powinien zawiesić członkostwo w klubie i w partii.

Wiceszef klubu PO Sławomir Rybicki pytany, czy jego zdaniem Ludwiczuk dopuścił się "korupcji politycznej", powiedział, że powinni to przeanalizować prawnicy. "Ta wypowiedź powinna być podstawą do analizy prawniczej, czy to jest korupcja polityczna, czy nie. To jest niefortunna wypowiedź godna nagany i najwyższego potępienia. Senator Ludwiczuk powinien niezwłocznie zawiesić członkostwo w klubie i w partii" - powiedział Rybicki dziennikarzom w Sejmie.

W rozmowie z PAP Longin Rosiak, radny powiatu wałbrzyskiego i pełnomocnik sztabu wyborczego Lubińskiego, powiedział, że pierwsza propozycja z ust Ludwiczuka padła w sobotę. "Wtedy Ludwiczuk zaproponował mi, że jak przejdę na ich stronę, to nie ukażą się w lokalnej gazetce artykuły szkalujące mnie. Ostatecznie artykuły ukazały się w poniedziałek" - mówił Rosiak. Dodał, że do drugiego spotkania w siedzibie PO w Wałbrzychu doszło we wtorek. "Wiedziałem, że nikt mi nie uwierzy, iż senator posuwa się do takich kroków, więc wziąłem dyktafon i rozmowę nagrałem" - opowiadał Rosiak.

Z kolei Paweł Szpur, rzecznik sztabu Lubińskiego, powiedział, że w trakcie rozmowy Rosiaka z Ludwiczukiem doszło do przestępstwa polegającego na korupcji politycznej. "Ludwiczuk zaproponował Rosiakowi stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego, a jego żonie pracę w jednej ze spółek miejskich. Dodatkowo Ludwiczuk miał obiecać Rosiakowi atrakcyjny wyjazd, prawdopodobnie na Dominikanę" - mówił Szpur.

Ludwiczuk napisał w czwartek na swojej stronie internetowej: "ze smutkiem przyjąłem informację, że Rosiak(...) wykorzystał moje zaufanie i podstępnie nagrał naszą prywatną rozmowę, żeby w celach politycznych i wyborczych zdyskredytować moją osobę w oczach wałbrzyszan".

"Dołożę wszelkich starań, aby przed statutowymi organami mojej partii jednoznacznie wyjaśnić cały kontekst i intencje rozmowy, włącznie z fragmentami, które Longin Rosiak celowo pominął w nagraniu" - zadeklarował senator. (PAP)

laz/ mrr/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)