Nie będziemy szukać kompromisu z partiami liberalnymi. Chcemy budować silną lewicę, która będzie alternatywą dla partii prawicowych rządzących w Polsce - powiedział Krzysztof Makowski, który po raz kolejny został wybrany na przewodniczącego SLD w Łódzkiem.
Na Makowskiego głosowało 144 spośród 154 delegatów, którzy uczestniczyli w IV zjeździe wojewódzkim SLD. Dziesięć głosów więcej otrzymał Dariusz Joński, który został zgłoszony przez Makowskiego jako kandydat na sekretarza radu wojewódzkiej. Obaj byli jedynymi kandydatami na swoje stanowiska.
"To poparcie daje nam szansę na dalsze funkcjonowanie w sposób wyrazisty i bardzo czytelny. Liczymy na współpracę nie tylko z członkami SLD. Dzisiaj z województwa łódzkiego idzie przesłanie do członków wszystkich partii z lewej strony sceny politycznej, organizacji pozarządowych i związków zawodowych, że chcemy budować wspólnie silną lewicę, która będzie alternatywą dla partii prawicowych rządzących w Polsce. Jestem przekonany, że wspólnie będziemy mogli zaproponować Polakom nową formułę lewicy w naszym kraju" - powiedział Makowski.
Podkreślił, że SLD jest w tej chwili jedyną silną formacją po lewej stronie sceny politycznej i nie będzie szukał kompromisu z partiami liberalnymi. Odniósł się też do słów Leszka Millera, który krytykuje poczynania SLD.
"Leszek Miller zapisał się bardzo pozytywnie w historii SLD, ale nie możemy też zapominać o wydarzeniach, które sprawiły, że jest w tej chwili w zupełnie innym miejscu sceny politycznej. Szkoda, że siłę swojej nowej formacji buduje przez krytykę SLD. Jako osoba swego czasu bardzo blisko związana z Leszkiem Millerem mogę zaapelować, by zastanowił się czasami nad tym, co mówi, zanim to powie" - dodał Makowski.
Na łódzkim zjeździe obecni byli m.in. lider SLD Wojciech Olejniczak i sekretarz generalny partii Grzegorz Napieralski. Olejniczak powiedział, że poważne zmiany na polskiej scenie politycznej rozpoczęły się 25 kwietnia ub. roku w dniu śmierci Barbary Blidy.
"To był najbardziej dramatyczny moment IV RP. Był to jednocześnie punkt zwrotny, w którym Polacy zobaczyli, że tak dalej być nie może. Z Partią Demokratyczną chcieliśmy wówczas pokazać, że istnieje alternatywa dla dotychczasowych rządów. To była słuszna decyzja. Teraz musieliśmy zrobić kolejny krok. By dotrzeć do szerszej grupy wyborców, musimy być partią wyrazistą, która nie będzie zawierać kompromisów w kwestiach społecznych i światopoglądowych. Dlatego nasze drogi z PD musiały się rozejść" - wyjaśnił Olejniczak.
Jego zdaniem SLD przetrwał mimo różnych kolei losów, bo - jak stwierdził - była w ludziach Sojuszu wielka wiara, że są potrzebni. Potrzebni emerytom, rencistom, ale również i młodym ludziom. Według niego, działanie Sojuszu daje wyborcom wyraźny głos - możecie liczyć na lewicę.
Olejniczak odniósł się też do słów Marcina Rzepeckiego, z władz krajowych Socjaldemokracji Polskiej, który na zjeździe w Łodzi skrytykował sobotnią decyzję Socjaldemokracji o powołaniu w Sejmie odrębnego koła poselskiego. Rzepecki powiedział, że dla wielu jego kolegów jest to decyzja bardzo trudna, bo przyszłość lewicy widzieli we współpracy z SLD.
Olejniczak zaapelował do działaczy SdPl, aby dalej współpracowali z Sojuszem. "W wielu samorządach w miastach na wsi jesteśmy razem, choć wielu było temu przeciwnych. Mam nadzieję, że tak będzie dalej. Dzisiaj Marcin Rzepecki powiedział, że członkowie SdPl zostaną z nami w samorządach i jest to dla nas dobra informacja" - mówił Olejniczak.
Dodał, że ma nadzieję, iż nie wszyscy członkowie SdPl opuszczą klub poselski LiD.
Wybrany na szefa Sojuszu w Łódzkiem 38-letni Makowski związał się z lewicą w 1993 roku. W marcu 2003 roku zastąpił na tym stanowisku Andrzeja Pęczaka. Jesienią 2001 roku brał udział w kampanii wyborczej SLD. Po jej zakończeniu został wojewodą łódzkim. Funkcję tę pełnił do maja 2004 roku, kiedy to odwołał go ówczesny premier Marek Belka.
W grudniu 2004 r. wybrany został na wicemarszałka województwa łódzkiego. Dwa lata później pełnił funkcję członka zarządu województwa. Na początku tego roku - po rozpadzie w łódzkim sejmiku koalicji PO-PSL-LiD - został z niej odwołany. W międzyczasie startował w wyborach na prezydenta Łodzi.
Niedzielny zjazd zainaugurował kampanię wyborczą Sojuszu w województwach. Jej ostatnim etapem będzie Kongres Krajowy partii, który ma się odbyć na przełomie maja i czerwca. (PAP)