Para gejów w Malawi, skazana ostatnio na więzienie, ale ułaskawiona przez prezydenta, znów trafiła do mediów. Miejscowa prasa doniosła we wtorek, że związek rozpadł się, i to z powodu... dziewczyny.
26-letni Steven Monjeza powiedział gazecie "The Nation", że opuścił swego partnera, 20-letniego Tiwonge Chimbalangę, ponieważ czuł się "przymuszony" do tego homoseksualnego związku, a znalazł sobie heteroseksualną alternatywę - 24-letnia Dorothy.
Dziewczyna cieszy się na wspólną przyszłość z Tiwonge, twierdzi, że nie obchodzi ją, "co ludzie powiedzą", ale przyznaje, że rodzicom o swym wybrańcu jeszcze nie powiedziała.
Gejowską parę aresztowano pod koniec grudnia ubiegłego roku - dzień po tym, gdy świętowała swoje "zaręczyny". Sąd skazał obu mężczyzn na 14 lat ciężkich robót. Prawo, na podstawie którego sąd wydał wyrok skazujący, pochodzi jeszcze z czasów kolonialnych. Maksymalną karę orzeczono za "rażącą obrazę moralności" i nienaturalne akty sprzeczne z porządkiem naturalnym".
Oprócz Malawi, homoseksualizm jest nielegalny w 36 innych krajach Afryki. W Ugandzie prawodawcy zastanawiają się nad projektem ustawy, na mocy której homoseksualiści mogliby być skazywani na karę dożywotniego więzienia, a "recydywiści" nawet na śmierć.
Jedynym afrykańskim krajem uznającym prawa homoseksualistów jest Republika Południowej Afryki, ale nawet tam uliczne gangi dopuszczają się brutalnych linczów wobec osób o odmiennej orientacji seksualnej. (PAP)
az/ ap/
6389984 arch.